180 kilometrów na godzinę pędziły autostradą na północy Włoch trzy zakonnice, które wyruszyły w pośpiechu do Aosty, gdy dowiedziały się w piątek o tym, że papież Benedykt XVI trafił do szpitala po upadku (ta informacja parę dni później okazała się nieprawdziwa)
O "piratkach drogowych" w habitach napisała w sobotę włoska agencja Ansa.
Jadący z zawrotną prędkością samochód został zatrzymany niedaleko Turynu. Funkcjonariusz policji drogowej przecierał oczy ze zdumienia widząc, że w aucie siedzą trzy zakonnice. Miały od 56 do 78 lat.
Najmłodsza z nich, siedząca za kierownicą usłyszawszy od policjanta: "Za szybko jechałyście", powiedziała: "Synku, ma pan rację, jechałyśmy szybko, bo martwimy się o Ojca Świętego".
Ansa zauważa, że to "szlachetne tłumaczenie" nie uchroniło zakonnicy przed mandatem w wysokości 375 euro oraz karą w postaci odebrania prawa jazdy na miesiąc.
Do Aosty dowiozła je druga z zakonnic, również mająca prawo jazdy.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.