Dziś pokazano skarb jaki 2 lutego trafił do wałbrzyskiego Urzędu Miejskiego. Chodzi o 1385 średniowiecznych, srebrnych monet.
Utrzymuje się złota passa Wałbrzycha - choć w tym przypadku mówiąc precyzyjnie, srebrna - miasta skarbów i nieodkrytych tajemnic.
Tym razem do tamtejszego Urzędu Miejskiego młody mężczyzna przyniósł, nie jak to kilkukrotnie bywało w ubiegłym roku zgłoszenie o możliwości znalezienia skarbu, lecz sam skarb.
- To było dość niesamowite - tłumaczy Romuald Owczarek, pracownik Urzędu Miejskiego. - Położył na stole dwa garnki pełne srebrnych monet. Jeden garnek był cały, drugi rozbity. Zaczęliśmy liczyć monety. Jest ich 1385.
O sprawie natychmiast poinformowano Konserwatora Zabytków, który obejrzał znalezisko i udał się na miejsce, które wskazał znalazca.
Twierdzi on, że garnki znalazł podczas spaceru, na polu położonym w okolicach granicy gmin Wałbrzych i Boguszów-Gorce.
Monety są zabrudzone błotem i dość nieczytelne, wiec trudno dokładnie określić przez kogo zostały wybite i z jakiego okresu pochodzą. Osoby które przyglądały się już monetom mówią, że wielce prawdopodobnym jest, iż są to grosze praskie.
Grosz praski, w Polsce nazywany również groszem czeskim, to srebrna moneta czeska wprowadzona przez Wacława II w 1300 r. Była bita do 1547 r. Stała się najpopularniejszą monetą obiegową i przeliczeniową w średniowiecznej, środkowej Europie.
- Na razie nie jesteśmy w stanie podać wartości skarbu - tłumaczy Romuald Owczarek. - Jednak nawet gdy poznamy jego wartość materialną to z uwagi na wiek znaleziska, ilość monet i wartość historyczną jest on dla naszego miasta bezcenny.
- Chcielibyśmy aby monety pozostały w Wałbrzychu i tu mogły być w jakimś miejscu pokazywane turystom - mówi Arkadiusz Grudzień, rzecznik prasowy UM Wałbrzych. - Więcej szczegółów powinniśmy poznać po weryfikacji znaleziska przez uprawnione do tego podmioty, co powinno nastąpić w ciągu 2 najbliższych tygodni. Dziękuję też znalazcy, że zdecydował się w całości przekazać nam tak cenne znalezisko. Myślę, że kiedy zostanie określona wartość monet, zgodnie z prawem będzie należało mu się znaleźne.
Na razie nikt nie podważa wersji wydarzeń jaką przekazał znalazca, jednak niektóre jej elementy budzą wątpliwości. Urzędnicy anonimowo mówią, że znalazca był dość zdenerwowany i chciał jak najszybciej pozbyć się znaleziska.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.