Niemcy i Włochy skierowały do KE list zawierający propozycje dot. nowej unijnej polityki wobec uchodźców. Osoby zasługujące na azyl powinny być "identyfikowane" w ich krajach ojczystych i przyjmowane przez UE.
Celem Niemiec i Włoch jest stworzenie "unijnego systemu przesiedleń". Osoby wcześniej uznane za zasługujące na status azylanta byłyby przesiedlane z krajów ich pochodzenia bezpośrednio do Unii Europejskiej, co pozwoliłoby im uniknąć niebezpiecznej, nierzadko kończącej się śmiercią, drogi w kierunku Europy. Każdy kraj UE miałby według tej propozycji przyjąć rocznie określoną liczbę uchodźców według wcześniej ustalonego klucza - czytamy w "SZ".
Szefowie MSW Niemiec i Włoch, Thomas de Maiziere i Angelino Alfano, skierowali list z propozycjami do Komisji Europejskiej.
Jak podkreśla redakcja, w najnowszych propozycjach nie ma mowy o "relokacji" imigrantów, czyli przemieszczaniu ich z niektórych krajów UE, takich jak Grecja, do innych krajów Wspólnoty. "Włosi dobrze wiedzą, że ten system nie działa. Od lat starają się o to, by inne kraje zainteresowały się (imigrantami, którzy przebywają w Włoszech) - bez powodzenia" - pisze "SZ".
Propozycje obu krajów przewidują ponadto reformę systemu dublińskiego, który nakłada na uchodźców obowiązek zarejestrowania się w pierwszym kraju UE, do którego dotarli. Obecny system hot spotów należy usprawnić tak, aby wyeliminować możliwość składania wniosków o azyl w kilku krajach równocześnie, co ma miejsce obecnie.
Berlin i Rzym opowiadają się tez za jednolitym europejskim systemem wydalania imigrantów, którzy nie są prześladowani, lecz przyjeżdżają do Europy z powodów ekonomicznych. W tym celu należy wzmocnić współpracę z krajami pozaeuropejskimi, w tym szczególnie z krajami afrykańskimi.
Problemy dotyczące imigrantów omawiane będą w najbliższy poniedziałek na szczycie UE-Turcja.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.