Sąd w Abu Zabi, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, skazał w niedzielę na dożywotnie więzienie 11 członków radykalnego ugrupowania islamistycznego, których oskarżono o planowanie przeprowadzenia "operacji terrorystycznych" i utworzenia samozwańczego kalifatu.
Dwóch innych członków tej samej grupy usłyszało wyroki 15 lat więzienia, 13 skazano na 10 lat, kilka osób usłyszało lżejsze wyroki, a siedmiu sądzonych uniewinniono - poinformowała oficjalna agencja WAM. Zagraniczni dziennikarze nie zostali dopuszczeni do relacjonowania procesu.
W sumie przed sądem stanęło 41 mężczyzn, w tym czterech obcokrajowców, należących do terrorystycznego ugrupowania Al-Manara. Proces ruszył w sierpniu 2015 roku.
Oskarżono ich o plany zaatakowania różnych celów, w tym hoteli i centrów handlowych w ZEA, a także o przygotowywanie spisku mającego na celu obalenie władz z zamiarem utworzenia islamskiego emiratu. Zarzuty obejmują także przemyt broni i utrzymywanie związków z Frontem al-Nusra, czyli syryjskim odgałęzieniem Al-Kaidy, a także z Państwem Islamskim.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.