Pracownicy Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu (Podkarpackie) prawdopodobnie nie otrzymają w terminie swoich pensji. Placówka ma ponad 60 mln zł długów, w tym kilkanaście milionów zł wymagalnych. Komornik zajmie na należności za gaz pieniądze z NFZ za realizację kontraktu w lipcu.
Jak poinformował PAP w poniedziałek dyr. szpitala ds. medycznych Krzysztof Popławski, placówka winna jest gazowni około miliona zł, z czego połowa długu już jest wymagalna. W związku z tym ponad pół miliona zł z ok. 800 tys., jakie NFZ miał przelać na konto szpitala za realizację kontraktu w lipcu, zostanie zajęte przez komornika na dług wobec gazowni i koszty komornicze.
"To jest dopiero początek. Wierzyciele mają coraz krótsze terminy płatności i coraz szybciej domagają się spłat długów. Na razie komornik egzekwuje tylko należność za gaz, ale kolejne egzekucje są prawdopodobnie kwestią czasu" - powiedział Popławski.
Jak dodał, szpital potrzebuje ok. 3 mln zł miesięcznie na wypłatę samych pensji dla wszystkich pracowników, nie licząc kontraktów i dyżurów. Przelewy powinny zostać wysłane do 10 każdego miesiąca. Jak podkreślił, prawo zabrania wypłacić pobory niektórym grupom zawodowym, a pominąć inne. Nie można także wypłacić części poborów. Tymczasem Fundusz zalega szpitalowi z zapłatą za nadwykonania w wysokości ok. 10 mln zł: za ubiegły rok 4 mln i 6 mln za bieżący rok.
"Zaproponowałem pracownikom, aby brali w miesiącu po kilka dni urlopu bezpłatnego. Gdyby przyjęli propozycję, udałoby się zaoszczędzić dziennie ok. 200 tys. zł" - wyjaśnił dyrektor. Dodał, że będą rozmowy w tej sprawie. Spotkanie ze związkami zawodowymi w szpitalu zaplanowano na środę.
Jednak jak poinformowała PAP szefowa zakładowej "Solidarności" Zofia Ożga z rozmów z pracownikami wynika, że nie zgodzą się na propozycję dyrekcji. Jej zdaniem, jeśli będą opóźnienia w wypłatach wynagrodzeń, wiele osób odejdzie ze szpitala.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.