- Remont Konsulatu RP w Chicago kosztował polskich podatników bajońską sumę 8 mln 242 tys. USD - ocenia "Nasz Dziennik".
Za tę kwotę można kupić w tym mieście co najmniej 6 wielkich domów. Dodatkowe 226 tys. zł MSZ zapłaciło za wykonanie opinii technicznej. Zdaniem amerykańskich środowisk polonijnych, pieniądze wyłożone na remont budynku przy Lake Shore Drive to zdecydowanie zawyżona kwota. W opinii polonusów, do nadużyć miało dojść również przy wyborze wykonawcy.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz władze konsulatu tłumaczą, że prace, które wykonano, były konieczne. Oficjalne zapytanie w tej sprawie złożył do MSZ poseł Arkadiusz Mularczyk. Resort odpowiedział, jednakże - zdaniem posła - w sposób niesatysfakcjonujący. Poseł zapowiada, że jeśli nie otrzyma dalszych wyjaśnień, będzie wnioskował, by ta inwestycja była skontrolowana przez NIK - pisze "Nasz Dziennik".
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.