- Zaginiony frachtowiec Arctic Sea znajduje się około 400 mil morskich od jednej z wysp Zielonego Przylądka - poinformowało w piątek agencję AFP źródło wojskowe w straży granicznej tego kraju.
"Statek Arctic Sea znajduje się około 400 mil morskich od jednej z wysp Zielonego Przylądka, a więc poza wodami terytorialnymi naszego kraju" - powiedziało to źródło. Nie podało, o którą z wysp chodzi.
Archipelag wysp Zielonego Przylądka leży na Atlantyku, w odległości około 450 km od wybrzeży Senegalu.
"Straż graniczna Zielonego Przylądka jest w kontakcie z międzynarodowymi agencjami i organizacjami, które na bieżąco informują o ruchach statku" - zaznaczyło to źródło.
Niemiecki dziennik "Financial Times Deutschland" podał wcześniej w swym wydaniu internetowym, że Arctic Sea był widziany w piątek rano w pobliżu wysp Zielonego Przylądka. Gazeta, która powoływała się na dwa niezależne od siebie anonimowe źródła, dodała, że są oznaki wskazujące na porwanie.
Tymczasem rzecznik unijnego komisarza ds. transportu Martyn Selmayr poinformował w piątek, że Arctic Sea był dwukrotnie atakowany i nie było to "tradycyjne" piractwo.
"Zgodnie z informacjami, jakimi dysponujemy, statek był atakowany dwukrotnie, po raz pierwszy u wybrzeży Szwecji, a po raz drugi u wybrzeży Portugalii" - powiedział Selmayr. "Wydaje się, że działania te - tak, jak je nam przedstawiono - nie mają nic wspólnego z tradycyjnymi aktami piractwa ani z atakiem zbrojnym na pełnym morzu" - dodał.
"Komisja nie chce na tym etapie przedstawiać dalszych komentarzy, by nie utrudniać działań podejmowanych przez władze" - oświadczył Selmayr.
Płynący pod banderą maltańską frachtowiec Arctic Sea z ładunkiem fińskiego drewna wartości 1,3 mln euro zaginął w ubiegłym miesiącu po przejściu Cieśniny Kaletańskiej (najwęższa część kanału La Manche). 4 sierpnia miał zawinąć do algierskiego portu Bidżaja. Po raz ostatni kontakt z 15-osobową rosyjską załogą statku nawiązano 28 lipca. 31 lipca portugalski okręt straży przybrzeżnej widział Arctic Sea na Atlantyku.
Interpol informował wcześniej, że 24 lipca na wodach szwedzkich na pokład statku wdarli się zamaskowani mężczyźni, którzy pozostali na pokładzie przez kilkanaście godzin.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.