Włoska Izba Deputowanych uchwaliła w środę ustawę o związkach cywilnych osób tej samej płci. Jej przyjęcie poprzedziło głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Matteo Renziego, który ustawę tę uznał za jeden ze swych priorytetów.
Za ustawą głosowało 372 deputowanych, przeciwko było 51.
Wraz ze środowym głosowaniem w parlamencie zakończyły się prace nad ustawą, która w ostatnich miesiącach wywołała gorące polemiki oraz protesty Kościoła katolickiego i związanych z nim środowisk. W lutym ustawę przyjął Senat.
"Dzisiaj jest świąteczny dzień dla wielu osób" - oświadczył premier Renzi. "Zapisujemy - dodał - kolejną stronę w historii Włoch, jakich chcemy".
Premier Renzi tłumaczył, że wystąpił przy tej okazji o głosowanie nad wotum zaufania, gdyż zgodnie z regulaminem prac parlamentu w takich przypadkach nie ma dyskusji w Izbie, lecz składane są tylko krótkie oświadczenia. Szef rządu podkreślił, że nie można było dłużej zwlekać z przyjęciem od dawna oczekiwanej ustawy.
Zaniepokojenie taką procedurą prac wyraził Episkopat Włoch, oceniając, że taki ich tryb to porażka dla wszystkich, ponieważ nie dopuszcza się do dyskusji nad kwestią moralną.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?