Reklama

Na kołoczu u Dulcissimy

U kandydatki na ołtarze w Brzeziu spotkali się ci, którzy wierzą w jej orędownictwo u Boga.

Reklama

Bracia i Siostry!

4. Droga życiowa Oblubienicy Krzyża do świętości wiodła przez śląską pracowitość i oszczędność oraz głęboką pobożność maryjną i eucharystyczną w duchu św. Teresy od Dzieciątka Jezus.

Ta „obyczajowo czysta, dobra dziewczyna”, otwarta na Boga, nadawała się do życia we wspólnocie sióstr Maryi Niepokalanej, bo cechowała ją prostota, szczerość, determinacja w zerwaniu ze światem, całkowite oddanie się Jezusowi i Maryi oraz gotowość ratowania dusz, które stanęły nad przepaścią zepsucia moralnego i bezgranicznej nędzy. Jezus był jej mocą i siłą, Maryja zaś wzorem całkowitego oddania Bogu. Oddała się na ofiarę całopalną miłości miłosiernej Boga. Wypełniała wolę Bożą w chorobie i cierpieniu. Roztropnie i z wielkim pożytkiem duchowym realizowała charyzmat swojego Zgromadzenia. Była posłuszna swoim spowiednikom - zarówno ks. Edward Adamczyk, jak i Ignacy Rembowski, Józef Gawor, Józef Schweter i Feliks Borzucki przygotowali ją do roli „Oblubienicy Krzyża”.

Bracia i Siostry!

5. Dulcissima bezgranicznie zawierzyła Bogu. Za życia była Aniołem Pokoju. Po śmierci – Święta. Dla wielu ta Wielka Córa Ziemi Śląskiej była od razu Sancta Subita, ze względu na wyjątkowe przymioty ducha, które jednały jej szacunek i miłość za życia i przekonywały o jej świętości po śmierci. Siostra Dulcissima była prostą, bez pretensji i ambicji dziewczyną oraz zakonnicą, niczego nadzwyczajnego w życiu nie zdziałała, ale oddała Bogu to, co od Niego otrzymała, to jest samą siebie. „Nieznana żyłam na ziemi – mówiła - ponieważ taka była wola Boża”. Mimo to, za jej życia i po śmierci, działy się niewytłumaczalne zdarzenia. Dziewięcioletni chłopiec odzyskał wzrok po tym, jak ona Bogu ofiarowała za niego własne oko. Łucja Stawinoga, matka pięciorga dzieci, poczuła jej dotyk i odzyskała zdrowie, choć lekarze nie dawali jej większych szans na przeżycie. „Myślałem, że pani umarła” – powiedział ze zdziwieniem lekarz do Alberty spod Chełma Lubelskiego, chorej na astmę.

Kochani!

6. „Dulcissima – to jest dzieło Boże!” (Święty Jan Paweł II).

Stąd dziś mówimy o licznych łaskach uzyskanych u Boga za jej wstawiennictwem.

Nie dziwi mnie, że ma ona wielu czcicieli wśród Was: dzieci, młodzieży i dorosłych. Że się modlicie u jej grobu, że polecacie Bogu problemy swego życia.

Nie może zgasnąć pamięć o niezwykłym życiu Oblubienicy Krzyża. Na jej grobie nie mogą zwiędnąć kwiaty, nie mogą zgasnąć światła”.

* * *

7. Wiem, Siostro Dulcissimo, że kiedyś ogłoszą w Rzymie, że jesteś Świętą. Czy będę jeszcze żył, aby pojechać do Brzezia nad Odrą. Na własne oczy zobaczyć nowy ołtarz i zapatrzyć się w Twój portret. Bo jesteś dziewczyno obyczajowo czysta i dobra. Ale Ty masz wspaniałe oczy! Oblubienico Krzyża. Ty jesteś dla mnie Kimś! Wierny Szmaragdzie. Radości mieszkańców Brzezia. Szczęście Sióstr oddanych Maryi Niepokalanej. Nadziejo Kościoła.

Jezu mój, błagam Cię, udziel mi za jej pośrednictwem łaski, o którą Cię usilnie proszę…

Amen!

 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
4°C Wtorek
rano
9°C Wtorek
dzień
10°C Wtorek
wieczór
7°C Środa
noc
wiecej »

Reklama