Kolumbia i Meksyk to dwa najbardziej niebezpieczne dla duchownych kraje Ameryki Łacińskiej.
Konferencja Biskupów Meksyku opublikowała dokumenty, z których wynika, że w samym tylko Meksyku w ciągu minionych 16 lat zamordowano 12 kapłanów, w tym jednego kardynała.
Obecnie co szósty duchowny w Meksyku otrzymuje pogróżki ze strony sił antykatolickich, sił politycznych i grup z kręgów zorganizowanej przestępczości. Agresja przybiera na sile przede wszystkim wtedy, gdy przedstawiciele Kościoła publicznie piętnują trudne problemy polityczne, gospodarcze i społeczne.
Od początku 2008 roku w meksykańskiej wojnie narkotykowej zginęło już prawie 10 tys. ludzi. Jeszcze kilka tygodni temu głośno mówiono o tym, że grożono śmiercią biskupom i księżom w „narkotykowym” regionie Michoacan.
Raport meksykańskiego episkopatu przypomina też, że od 1984 r. w Kolumbii zamordowano dwóch biskupów i 67 księży. Podczas niedawnego spotkania duchownych kolumbijskich przewodniczący tamtejszej konferencji biskupów, abp Jesus Ruben Salazar zwrócił uwagę na szczególne niebezpieczeństwa dla duszpasterzy w tym kraju wstrząsanym od dziesiątków lat zbrojnymi konfliktami. „W Kolumbii pobiliśmy smutny rekord zamordowanych biskupów i księży”, powiedział abp Salazar.
A to z racji wspólnej w tym roku daty obchodów Wielkiej Nocy.
"Niech światło pokoju promieniuje na całą Ziemię Świętą i na cały świat."
W 2024 r. do Izraela przyjechał niecały milion turystów z zagranicy; w 2019 r. - ponad 4,5 mln.
Zorganizowano też ponad 100 protestów wymierzonych w Elona Muska.
Premier Izraela: nie skapitulujemy przed żądaniem Hamasu, by zakończyć wojnę