Ogłoszone we wtorek wspólne oświadczenie katolickich biskupów Polski i Niemiec skierowane jest do wszystkich mieszkańców obu państw - ocenił w rozmowie z PAP niemiecki teolog katolicki Winfried Lipscher.
"To jest oświadczenie dobre, bardzo w duchu słynnego listu w czasów soborowych" - ocenił.
"Biskupi zwracają się w swym oświadczeniu do wszystkich. Każdy, kto ma dobrą wolę, znajdzie w nim coś dla siebie, m.in. także politycy, gdy apeluje się, by nie wykorzystywali ludzi do celów propagandowych" - uważa Lipscher.
Jak dodał, często u polityków, zwłaszcza polskich, brakuje mu nawiązania do listu biskupów z 1965 r., w którym padły słowa: "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie". "W dzisiejszych czasach wydaje się to tymczasem bardzo potrzebne. Politycy nie nadążają za ludźmi, którzy zdołali się porozumieć, częstokroć zaprzyjaźnić. Normalni obywatele naszych państw nie mają zasadniczych trudności, by się porozumieć i pojednać, nawet przesiedleńcy" - powiedział Lipscher, który pochodzi z dawnych Prus Wschodnich i - jak mówił - często bywa w swoich rodzinnych stronach.
W jego ocenie, najważniejszy w oświadczeniu biskupów jest jednak jego wymiar religijny. "My chrześcijanie jesteśmy zobowiązani do pojednania. Konstytucją chrześcijan jest Ewangelia - zaznaczył. - Wymiar religijny w jakiś sposób ucieka i politykom, i mediom w ich pracy" - dodał.
Lipscher przyznał, iż chciałby, by oświadczenie zostało przeczytane w kościołach w obu krajach. "Jeśli to trafi tylko do mediów, to trochę mało" - dodał.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.