17 września w Białymstoku odbędą się główne obchody 70. rocznicy napaści sowieckiej na Polskę, przygotowywane przez Instytut Pamięci Narodowej - poinformowano w środę na konferencji prasowej w IPN w Białymstoku.
Zaplanowano m.in. plenerową wystawę "Sowiecka agresja 17 września 1939 roku na ziemiach Polski północno-wschodniej"; młodzież będzie kolportować ulotki i reprint gazety "Kurjer Wileński" z 18 września 1939 roku, która informuje o wkroczeniu Sowietów do Polski. Po raz pierwszy zostanie też pokazany film dokumentalny pt. "Liczył się tylko honor" o obrońcach Grodna z września 1939. W obchodach weźmie udział prezes IPN Janusz Kurtyka - poinformował na konferencji dr Waldemar Wilczewski, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Białymstoku.
Wilczewski powiedział, że Białystok jest miejscem "szczególnie predysponowanym" do obchodów, gdyż jest "ostatnim dużym miastem, które zostało po polskiej stronie granicy, a które bezpośrednio dotknęła sowiecka agresja".
Na wystawie zostanie pokazana - jak powiedział jej współautor dr Jerzy Milewski z IPN - "współpraca obu agresorów: Niemiec i związku sowieckiego". Będą m.in. zdjęcia ze wspólnej defilady wojsk niemieckich i sowieckich w Brześciu. Będą też przypomniane - jak powiedział - nieznane karty z historii polskiego oręża, które miało z rozkazu wodza naczelnego nie podejmować walk z Sowietami.
Jak przypomniał Milewski, na obszarze ówczesnego województwa białostockiego miały miejsce walki. Wspomniał obronę Grodna (obecnie Białoruś - PAP) i bitwę pod Koziowcami 22 września. Powiedział, że są symbolem tej walki jest m.in. 13-letni Tadzio Jasiński z Grodna, który z butelką benzyny próbował atakować czołg. Nie udało mu się, został schwytany i przywiązany do czołgu; zmarł z odniesionych ran.
Wystawie będzie towarzyszyć multimedialny katalog ze zdjęciami oraz płyta DVD z zapisem relacji osób wspominających okupację sowiecką, zebranych w trakcie programu edukacyjnego "Notacje, relacje świadków historii". "Są to bardzo wymowne, sugestywne wypowiedzi, które mówią o panującej wtedy sytuacji, o strachu przed Sowietami, przed wywózkami, aresztowaniem, o niepewności, ale też dotyczące sowieckiej armii, jej uzbrojenia i wyglądu". Jedną z relacji jest relacja znanego reżysera Jerzego Hoffmana.
Wilczewski podkreślił, że data 17 września 1939 jest ważna dla historii, choć przez cały PRL była skazana na zapomnienie. "To właśnie 17 września dla wielu osób rozpoczął się strach (...), rozpoczęły się aresztowania, w ciągu kilku, kilkunastu miesięcy zaczęły się deportacje na Sybir, do Kazachstanu. 17 września jest symboliczną datą rozpoczęcia tych wszystkich tragedii, które na ziemie polskie od wschodu spadły" - zaznaczył Wilczewski. Dodał, że następnymi etapami procesu, który rozpoczął się 17 września, były mordy w Katyniu, Miednoje i Charkowie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...