Trzy alpinistki - Aleksandra Dzik, Aleksandra Ihnatowicz i Joanna Stasielak, które zamierzały dokonać pierwszego polskiego kobiecego wejścia na najwyższą górę Tien-Szanu - Pik Pobiedy (7439 m), nie zdołały zdobyć szczytu. Najbliżej celu była Dzik.
"Na Pobiedę nie weszłam, brakło mi 200 metrów, wszystko OK" - przekazała krótką wiadomość 26-letnia alpinistka klubu Kandahar Katowice, doktorantka socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na szczyt wspinała się w bardzo trudnych warunkach pogodowych wraz z rosyjskim zespołem. W 2008 roku nikt nie zdołał wejść na wierzchołek.
Przed atakiem Dzik powiedziała: "Góra nie wzbudza grozy, nie robi wrażenia, gdy patrzy się na nią z oddali. A jednak ma sławę jednej z najbardziej niebezpiecznych na świecie. Podstawową trudnością, decydującą o złowrogiej statystyce, są warunki atmosferyczne - wskutek położenia na styku napływających z przeciwległych stron mas powietrza zmiany pogody są częste i niespodziewane".
Wcześniej uczestniczki wyprawy "HiMountain Tien-Szan 2009" atakowały położony w tym samym rejonie Chan Tengri (7010 m; w języku ujgurskim i tureckim "Pan Niebios"). Na szczycie stanęła jedynie Dzik.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.