Robert Lewandowski, który w czwartek dołączył do reprezentacji Polski przebywającej na zgrupowaniu w Arłamowie powiedział, że nie może być mowy o zmęczeniu długim sezonem. "To w ogóle nie jest problem" - ocenił piłkarz Bayernu Monachium.
Na zgrupowaniu w Arłamowie biało-czerwoni przygotowują się do mistrzostw Europy we Francji.
"W przerwie między rundami zdawałem sobie sprawę, że ten sezon będzie długi i męczący. Mówienie, że jest się zmęczonym nie ma sensu. Wiadomo, że na Euro mogą być cięższe momenty, ale będziemy walczyli do końca. Zmęczenie pod koniec sezonu jest normalne. Nasi rywale również będą odczuwać trudy sezonu, ale nie można o tym myśleć. To nie jest w ogóle problem" - powiedział Lewandowski na piątkowej konferencji prasowej.
Podopieczni Adama Nawałki pierwszy mecz o punkty w grupie C rozegrają 12 czerwca z Irlandią Północną w Nicei. Cztery dni później zmierzą się z Niemcami w Saint-Denis, a 21 czerwca spotkają się z Ukrainą w Marsylii.
"Patrząc na ranking FIFA widać, że nie jesteśmy faworytem w naszej grupie. Można powiedzieć, że będziemy atakowali od tyłu" - ocenił obrazowo.
Na jego przybycie do Arłamowa czekało kilkuset kibiców.
"Nie spodziewałem się, że aż tylu kibiców tutaj będzie. To spokojne miejsce, a w czwartek nie było spokojnie. To jest coś miłego. Trzeba sobie zdawać sprawę, że piłka jest bardzo popularna. Chcemy mieć kontakt z kibicami, ale na pewno nie wszystkich uszczęśliwimy. Trzeba podchodzić do tego z dystansem" - dodał napastnik.
Zgrupowanie zakończy się w poniedziałek uroczystą kolacją, podczas której trener Nawałka ogłosi 23-osobową kadrę na Euro 2016.
Na początku przyszłego miesiąca biało-czerwoni rozegrają dwa ostatnie mecze towarzyskie - 1 czerwca z Holandią w Gdańsku i 6 czerwca z Litwą w Krakowie. Dzień po tym drugim spotkaniu odlecą do swojej francuskiej bazy w La Baule.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.