Indie straciły w sobotę rano kontakt z krążącym wokół Księżyca bezzałogowym pojazdem kosmicznym Chandrayaan-1, który wykonywał swoją pierwszą misję kosmiczną - poinformowała indyjska państwowa agencja kosmiczna ISRO.
"Mamy poważny problem. Jeśli nie nawiążemy ponownie kontaktu stracimy ten pojazd" - oświadczył rzecznik ISRO.
Warta 79 milionów dolarów misja rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku wzbudzając ogólnonarodową euforię i włączając Indie do azjatyckiego wyścigu kosmicznego, w którym rywalizują one m.in. z Chinami.
Miesiąc później powierzchni Srebrnego Globu dotknął wypuszczony z pokładu Chandrayaan-1 lądownik, który przesłał na Ziemię zdjęcia powierzchni Księżyca. Jednak w lipcu awarii uległ jeden z czujników głównego pojazdu krążącego po orbicie Księżyca. Wywołało to obawy, że misja będzie musiała być skrócona.
Jednym z jej głównych celów było odnalezienie izotopu helu 3, który bardzo rzadko występuje na Ziemi, a w przyszłości może być wykorzystywany do uzyskania energii z procesu syntezy jądrowej, w którym nie powstawałyby odpady promieniotwórcze.
ISRO planuje w ciągu czterech lat wysłać na Księżyc misję załogową.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.