Dr Andrzej Gil, zastępca dyrektora Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie, uważa, że uroczystości na Westerplatte nie przyniosą przełomu w stosunkach polsko-rosyjskich i nie zmienią poglądów osób w nich uczestniczących.
"Ci którzy przyjechali na tę uroczystość z jakimiś poglądami, wyjadą z tego miejsca z tymi samymi poglądami i z takim samym spojrzeniem, z jakim tu przybyli. Nie sądzę, żeby cokolwiek się zmieniło" - powiedział PAP Gil.
Jak podkreślił, w przemówieniach przywódców wygłoszonych na Westerplatte, nie usłyszał niczego, co by zaskakiwało, czy "odbiegało od pewnego schematu".
"Prezydent Lech Kaczyński powiedział to, co zawsze mówi i ta lekcja historii, której nam udzielił jest częścią pewnego obrazu, języka, stylu, który pan prezydent uprawia" - zaznaczył.
Także wystąpienie premiera Rosji Władimira Putina było, według Gila, "takie, jakiego można się było spodziewać.
"Nie liczyłem na jakiekolwiek odejście od oficjalnej linii, jaka była w Związku Radzieckim, jaka jest dzisiaj w Federacji Rosyjskiej odnośnie do tych wszystkich wydarzeń związanych z 1 września 1939 r. i nie tylko. Dla większości mieszkańców Federacji Rosyjskiej ta data nie znaczy nic, jest nieczytelna, nie funkcjonuje w kodzie historii tego kraju" - powiedział Gil.
Jego zdaniem uroczystości na Westerplatte, jak i spotkanie Putina z Donaldem Tuskiem, nie przyniosą przełomu w stosunkach polsko-rosyjskich. W jego opinii, w stosunkach tych wciąż brakuje wzajemnego otwarcia i mimo podpisywanych porozumień jak np. o wymianie kulturalnej, "granica jest zamknięta", a "politycy porozumiewają się ze sobą przez media".
"Odczytuję to jako próbę ze strony Polski, korzystając z rocznicy wybuchu II wojny światowej, przełamania tego impasu" - powiedział.
"Zawarto szereg porozumień, ale oprócz ewentualnego porozumienia o nośnikach energii, są to porozumienia drugorzędne. Natomiast zasadniczego przełomu tu nie dostrzegam. Wręcz przeciwnie, widzę konserwatyzm strony rosyjskiej i nie spodziewam się przełomu" - dodał Gil.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.