Mecz gospodarzy - Francji - z Rumunią na Stade de France o godzinie 21 zainauguruje 15. turniej o piłkarskie mistrzostwo Europy. Będzie to pierwsze z 51 spotkań imprezy, której historia sięga 1958 roku. Polska wystąpi w niej po raz trzeci.
Najbardziej utytułowani są Niemcy i Hiszpanie, którzy triumfowali w mistrzostwach Starego Kontynentu po trzy razy. Ci drudzy najlepsi byli w dwóch ostatnich turniejach, w tym cztery lata temu w Polsce i na Ukrainie.
Zespoły zostały podzielone na sześć grup. Po dwie czołowe z każdej oraz cztery z najlepszym bilansem spośród tych, które zajmą trzecie lokaty, awansują do 1/8 finału. Ta faza rywalizacji pojawi się w ME po raz pierwszy. Począwszy od niej obowiązywać będzie system pucharowy, czyli przegrywający odpada. Finał - 10 lipca, również na Stade de France w podparyskim Saint-Denis, największej i głównej arenie turnieju.
Będzie to trzeci występ biało-czerwonych w tej imprezie. Dotychczas nie wygrali ani jednego meczu i dwukrotnie odpadli z turnieju po fazie grupowej. Polski zespół, który od wtorku przebywa w swoim ośrodku w La Baule nad Atlantykiem, rozpocznie ME w niedzielę od spotkania z Irlandią Północną w Nicei. Cztery dni później w Saint-Denis zmierzy się z Niemcami, a zakończy fazę grupową pojedynkiem z Ukrainą 21 czerwca w Marsylii.
Wśród 18 sędziów głównych znalazł się Szymon Marciniak. 35-letni płocczanin będzie pierwszym polskim arbitrem, który może poprowadzić spotkanie w ME.
Francuzi uważani są za zdecydowanych faworytów grupy A, w której zagrają z Rumunią, Szwajcarią i Albanią. Na otwarcie Euro 2016 będą musieli jednak pokazać, że poradzili sobie z kłopotami z zestawieniem defensywy, z której przed turniejem wypadło trzech ważnych piłkarzy - Raphael Varane, Jeremy Mathieu i Mamadou Sakho. Rumuni są z kolei zespołem, który stracił najmniej bramek w eliminacjach ze wszystkich reprezentacji - dwie.
Mecz otwarcia w Saint-Denis poprowadzi Węgier Viktor Kassai.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.