Biskup Tadeusz Pieronek w ostrych słowach potępił zachowanie premiera Włoch Silvio Berlusconiego, zamieszanego w skandale obyczajowe. W wywiadzie dla katolickiego portalu internetowego Pontifex polski biskup powiedział, że postępowanie włoskiego szefa rządu "znacznie przekracza wszelkie kryterium normalności".
"Nie istnieje różnica czy dychotomia między życiem prywatnym a życiem publicznym; niedopuszczalna jest, w niczyim przypadku, a już tym bardziej polityka, podwójna etyka"- stwierdził biskup Pieronek w rozmowie z włoskim portalem.
Następnie powiedział o Silvio Berlusconim: "jego zachowanie, z punktu widzenia etyki katolickiej, jest naprawdę skandalem dla narodu i obywateli".
Bp Pieronek wyraził następnie przekonanie, że niedawna publikacja w dzienniku "Il Giornale", wydawanym przez rodzinę włoskiego premiera, na temat wyroku za molestowanie dla redaktora naczelnego katolickiej gazety "Avvenire" to "zemsta" w stylu "komunistycznego, gwałtownie antyklerykalnego polskiego reżimu" za potępienie skandali z udziałem Berlusconiego.
"Widzę w tym"- powiedział krakowski biskup - coś, co "byłoby normalne tu, w Polsce, pod komunistycznym reżimem, gdy Kościół był atakowany przy użyciu tego typu argumentów i metod, bezpodstawnych, o wątpliwej proweniencji".
Jego zdaniem "w komunistycznej Polsce nikt lub niewielu grzmiałby, że to skandal, to byłaby rzecz prawie normalna".
Biskup Tadeusz Pieronek zauważył: "politycy, na szczęście nie wszyscy, wydają się mało zainteresowani ideą służby".
"To nie jest tylko problem Włoch, ale także Polski i innych krajów"- dodał. Jego zdaniem zbyt często polityka okazuje się "przydanym narzędziem dla nielicznych".
"Powtarzam nie odnoszę się tylko do Włoch, gdzie problem jest obecny dzisiaj bardzo wyraźnie, ale do całego świata, z Polską włącznie, a jej klasa rządząca nie może uważać, że jest poza taką wizją" - podkreślił bp Pieronek.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.