Tłumy wiernych zgromadziły się 15 czerwca w Słupsku przy relikwiach świętego kapucyna.
- Przyklęknęłam sobie przy habicie i już nic nie byłam w stanie powiedzieć. Patrzyłam na tę szatę, mając wrażenie, że on tutaj naprawdę jest - mówi wyraźnie wzruszona Elżbieta Urban. Wraz z mężem Wojciechem, już ponad 20 lat temu powierzyli swoją rodzinę opiece Świętego.
Słupsk jest kolejnym miastem w Polsce, a drugim po Pile w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, które gościło relikwie ojca Pio. Podczas ogólnopolskiej peregrynacji, która trwa od 11 czerwca, a zakończy się 21 czerwca, wierni modlą się przy trzech znakach obecności Świętego. - Dzięki uprzejmości kustosza z Pietrelciny, możemy zobaczyć habit, który o. Pio nosił w latach 50. XX wieku. Jest też rękawica z lewej ręki, która zakrywała jeden ze stygmatów - ten, który krwawił najbardziej. Na rękawicy są zresztą ciągle ślady krwi. Jest też bandaż, który okrywał ranę boku - wyjaśnia o. Roman Rusek, kapucyn, krajowy koordynator Grup Modlitwy Ojca Pio, organizator peregrynacji.
Przez wiele godzin kościół św. Ottona w Słupsku właściwie nie pustoszał. Ciągle przybywali ludzie, nie tylko ze Słupska, którzy chcieli pomodlić się przez wstawiennictwo o. Pio przy jego relikwiach. Podczas Mszy św. o godz. 18 w świątyni trudno było oddychać z powodu tłumu. Wielu ludzi nie zmieściło się do środka, uczestnicząc w Eucharystii przed kościołem.
- W 2001 roku lekarze nie dawali mi szans. Modliłam się przez wstawiennictwo o. Pio. Zostałam uzdrowiona - wspomina p. Małgorzata z Lęborka. Gdy usłyszała o peregrynacji relikwii, jak mówi, nie mogło jej zabraknąć.
- Mój syn jest bardzo poważnie chory. Prosiłam o. Pio o zdrowie dla niego. Otrzymałam coś zupełnie innego. Pogodziłam się z chorobą mojego dziecka i przestałam dręczyć Boga pytaniami: "Dlaczego ja?". Nabrałam więcej pokory, czuję radość życia. Otworzyłam się bardziej na ludzi, nie mam w sobie pychy. Zajmuję się dziećmi niepełnosprawnymi, prowadzę dla nich grupę. Otrzymałam dar miłości bliźniego - mówi Elżbieta Wróbel ze Słupska.
- Poznałam ojca Pio w latach 80. XX wieku. Zafascynował mnie. To dzięki niemu zaczęłam prowadzić głębokie życie duchowe - wyznaje Danuta Tomaszewska z Koszalina, która przyjechała do Słupska z koszalińską Grupą Modlitwy Ojca Pio.
Organizatorzy peregrynacji zaplanowali m.in. całonocne czuwanie przy relikwiach z 15 na 16 czerwca. Modlitwy w kościele św. Ottona prowadzili m.in. klerycy III roku z Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie, których patronem jest św. o. Pio.
Po Słupsku, kolejnym miastem na trasie peregrynacji jest Lublin.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.