Rosyjskie ministerstwo sportu nakazało swojemu laboratorium antydopingowemu "nie publikować pozytywnych wyników testów antydopingowych z lekkoatletycznych mistrzostw świata w 2013 roku", które odbyły się w Moskwie - oświadczył w piątek niezależny śledczy Richard McLaren.
"Dysponuję dowodami potwierdzającymi informacje, które przesłałem Międzynarodowemu Stowarzyszeniu Federacji Lekkoatletycznych (IAAF), według których rosyjskie ministerstwo sportu było zaangażowane w przekazanie instrukcji laboratorium (rosyjskiemu), aby nie publikować pozytywnych wyników testów antydopingowych w okresie przed, podczas i po mistrzostwach świata w 2013 roku" - podkreślił McLaren w komunikacie wydanym przez Światową Agencję Antydopingową (WADA).
Komunikat WADA, którą w tej sprawie reprezentuje McLaren, opublikowano kilka godzin po decyzji IAAF o podtrzymaniu wykluczenia rosyjskich lekkoatletów z międzynarodowych zawodów. To oznacza, że zawodnicy "Sbornej" nie wystartują również w sierpniu w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.
IAAF zostawiło jednak furtkę dla tych rosyjskich lekkoatletów, którzy udowodnią, że nie brali dopingu.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.