Reklama

„Odkrywajmy bogactwo drugiego człowieka”

Pokój to nie tylko brak wojny, ale także codzienne odkrywanie innych ludzi, wartości drugiego człowieka – mówi w rozmowie z KAI Alberto Quatrucci, sekretarz generalny rzymskiej Wspólnoty św. Idziego.

Reklama

Można powiedzieć, że dialog międzyreligijny jest „znakiem firmowym” Wspólnoty św. Idziego. Właściwie dlaczego, jak to się zaczęło?

Alberto Quatrucci: Rzeczywiście, przed 41 laty postawiliśmy na dialog międzyreligijny, nie tylko ekumeniczny. Przede wszystkim chodziło o dialog z judaizmem i islamem, ale także religiami Wschodu – buddyzmem i hinduizmem.

W październiku 1978 r. mieliśmy doskonałe spotkanie z Janem Pawłem II, który rozpoczynał wówczas swój pontyfikat, odśpiewaliśmy mu „Sto lat”... Papież zaczął przygotowywać spotkanie międzyreligijne w Asyżu, do którego doszło 27 października 1986 roku. Chodziło mu o to, by przedstawiciele różnych religii świata byli ze sobą i – chociaż nie wspólnie, aby uniknąć jakiejkolwiek konfuzji, ale w tym samym czasie – modlili się o pokój. To był zupełnie nowy wymiar spotkań międzyreligijnych. Bo chociaż odbywały się one także przedtem, i to w różnych częściach świata, to Asyż wniósł zupełnie nowego ducha, właśnie poprzez bycie razem i modlitwę o pokój wznoszoną w tym samym czasie. Miałem to szczęście, że na kilka miesięcy przed tym spotkaniem pracowałem jako wolontariusz w sekretariacie Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego. Duch spotkania asyskiego niezwykle współgrał z ideami Wspólnoty św. Idziego. To był ten sam duch, to samo przekonanie, że szacunek dla drugiego i przyjaźń są bardzo ważnym pomostem ponad jakimikolwiek barierami, ponieważ tworzą rodzaj zaufania. Bez zaufania nie jest możliwe zrozumienie siebie nawzajem. Prawdziwa głębia modlitwy i odkrywanie dialogu dokonuje się dzięki zaufaniu i jest jedynym sposobem wzmocnienia naszej własnej tożsamości religijnej. Jedynie w dialogu mogę wzmocnić moją tożsamość religijną. Właśnie: wzmocnić, a nie utracić! Tylko wówczas, gdy naprawdę jestem chrześcijaninem, mogę zrozumieć islam.

Ale żeby prowadzić dialog potrzeba gotowości obydwu stron. Mam wrażenie, że ta gotowość jest dziś większa ze strony chrześcijan niż muzułmanów. Mylę się?

– Cóż, to jest oczywiście ryzyko, ale nie tylko w odniesieniu do dialogu chrześcijańsko-islamskiego, ale dotyczy przecież samego świata chrześcijan, czyli dialogu ekumenicznego.

Ale to dialog z islamem wydaje się dziś najważniejszy jeśli chodzi o przyszłość świata.

- Z jednej strony: owszem, jest bardzo ważny, ale z drugiej strony – nie jestem przekonany, że najważniejszy. Pamiętamy co pisały niektóre media 5,10 lat temu: nad Europę nadciąga wyzwanie islamu, który stanie się drugim wyznaniem po katolicyzmie. To nieprawda. Jakie jest drugie pod względem liczby wiernych wyznanie we Włoszech? Nie islam, lecz prawosławie. Niemniej, rzeczywiście relacje islamu z nowoczesnym światem to poważny problem. Ale chcę podkreślić jedną rzecz: jako chrześcijanin nie podejmuję dialogu jedynie pod warunkiem, że ten drugi chce tego samego wobec mnie. Dialog jest częścią mojej wiary a nie opcją; dialog jest częścią misji Kościoła. Dialog porównać można do miłości. Papież napisał „Deus Caritas est” – Bóg jest miłością. Kocham cię, nawet jeśli ty mnie nie kochasz. Dialog nie jest więc rodzajem negocjacji politycznych, lecz wolną propozycją, ofertą. I tu właśnie tkwi sedno problemu, ponieważ w naszym świecie odczuwa się brak takich wolnych propozycji, panuje w nim bowiem mentalność wolnego rynku. Widać ją także wewnątrz Kościoła. Na czym polegała siła Jana Pawła II? Na ryzyku podjęcia dialogu ze wszystkimi, bez wyjątku. To jest siła Kościoła, także dzisiaj. Nasz świat oczekuje na ponowne odkrycie duchowości, ponieważ bez tego, bazując wyłącznie na ekonomii i finansach, ten świat upadnie.

Wspominał Pan o ryzyku dialogu. Czy szczególnie ryzykowne nie było pierwsze spotkanie międzyreligijne w Asyżu w 1986 r.?

– Tak, oczywiście i to z różnych powodów. Przede wszystkim dlatego, że w pewnym sensie było to pierwsze tego rodzaju doświadczenie. Po drugie także dlatego, że papież zaapelował do przywódców wszystkich państw na świecie o wstrzymanie w tym jednym dniu wszelkich działań zbrojnych. Ostatecznie posłuchał go niemal cały świat, choć nie wszyscy. Ale to było ryzyko: oto papież apeluje do świata, ale przecież świat nie musi być mu posłusznym... Cóż, życie chrześcijanina jest ryzykiem. Nasza siła wynika z gotowości do niego. Jedyny sposób by nie ryzykować, to spędzić cały dzień w łóżku (śmiech). Oczywiście, chodzi o ryzyko dla sensownej sprawy, a nie jako cel sam w sobie.

Myślałem jednak o ryzyku z punktu widzenia Kościoła. Według części watykanistów nie kto inny jak kard. Ratzinger miał być przeciwny idei Jana Pawła II, dopatrując się w niej niebezpieczeństwa synkretyzmu. Tak było?

– Nie sądzę. Wielu kardynałów rzeczywiście było przeciw, ale nie kard. Ratzinger. I to z kilku powodów. Po pierwsze wiemy przecież, jaki rodzaj relacji panował między Janem Pawłem II a kard. Ratzingerem - były nadzwyczajne i dotyczyło to także spojrzenia na dialog międzyreligijny. Dwa lata temu, już jako papież Benedykt XVI, uczestniczył on w międzyreligijnym spotkaniu w Neapolu, „potwierdzając” ducha Asyżu i zachęcając do jego kontynuowania. Pamiętajmy, że bardzo wiele przemówień Jana Pawła II nt. dialogu międzyreligijnego pochodzi także od Ratzingera, bo jego myśl jest częścią teologii Jana Pawła II.

Strach przed przed utratą naszej tożsamości jest dowodem słabości a nie siły. Jeśli boję się dialogu z innymi religiami, to znaczy, że w swej tożsamości religijnej czuję się słaby, że jest ona ufundowana raczej na wymiarze społecznym a nie duchowym.

Na zakończenie spotkania w Asyżu w 1986 r. Jan Paweł II zachęcił do kontynuowania ducha Asyżu, ducha dialogu. Kiedy odwiedziliśmy go wkrótce potem i pytaliśmy, co teraz powinniśmy robić, odparł: kontynuujcie to, każdego roku! Chociaż niektórzy kardynałowie patrzyli na to nieprzychylnie. Mogliśmy liczyć nie tylko na papieskie błogosławieństwo ale i autentyczną współpracę. Pomiędzy Janem Pawłem II a Wspólnotą św. Idziego panowały szczególne relacje, duch wzajemnej współpracy.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
0°C Czwartek
rano
3°C Czwartek
dzień
wiecej »

Reklama