Premier Tajwanu Liu Czao-sziuan zapowiedział w poniedziałek ustąpienie z urzędu, biorąc w ten sposób na siebie odpowiedzialność za nieskuteczność działań rządu w czasie niedawnej tragedii, związanej z przejściem tajfunu Morakot.
Liu zakomunikował, iż wraz z nim prawdopodobnie poda się do dymisji także szereg ministrów. Miałoby to nastąpić w najbliższy czwartek. Nie podał jednak szczegółów.
Urząd premiera - zapowiedział odchodzący szef rządu - zajmie działacz Partii Nacjonalistycznej (Kuomintangu) Wu Den-yih. Wu jest postacią wywołującą wiele kontrowersji, znaną też z nieprzemyślanych wypowiedzi.
Według ostatnich danych, na początku sierpnia tajfun Morakot spowodował na Tajwanie śmierć co najmniej 758 osób oraz olbrzymie szkody materialne, szacowane na niemal 4 mld USD. Mieszkańcy zdewastowanych terenów a także opozycja oskarżały władze, w tym przede wszystkim prezydenta Ma Jing-cue, o opieszałość w działaniach ratowniczych podjętych po tragedii.
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.