Premier Tajwanu Liu Czao-sziuan zapowiedział w poniedziałek ustąpienie z urzędu, biorąc w ten sposób na siebie odpowiedzialność za nieskuteczność działań rządu w czasie niedawnej tragedii, związanej z przejściem tajfunu Morakot.
Liu zakomunikował, iż wraz z nim prawdopodobnie poda się do dymisji także szereg ministrów. Miałoby to nastąpić w najbliższy czwartek. Nie podał jednak szczegółów.
Urząd premiera - zapowiedział odchodzący szef rządu - zajmie działacz Partii Nacjonalistycznej (Kuomintangu) Wu Den-yih. Wu jest postacią wywołującą wiele kontrowersji, znaną też z nieprzemyślanych wypowiedzi.
Według ostatnich danych, na początku sierpnia tajfun Morakot spowodował na Tajwanie śmierć co najmniej 758 osób oraz olbrzymie szkody materialne, szacowane na niemal 4 mld USD. Mieszkańcy zdewastowanych terenów a także opozycja oskarżały władze, w tym przede wszystkim prezydenta Ma Jing-cue, o opieszałość w działaniach ratowniczych podjętych po tragedii.
Abp Józef Polak podczas mszy kończącej XII Zjazd Gnieźnieński
Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim.
List do uczestników uroczystości w Gietrzwałdzie przysłał prezydent RP Karol Nawrocki.
Bóg - nie, deprawacja - tak. Ale ciągle rodzice mają szansę...
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.