Chrześcijanie, żydzi i buddyści obecni w Krakowie na kongresie „Ludzie i religie” opowiedzieli się zdecydowanie przeciwko karze śmierci.
Uczestnicy międzyreligijnego panelu: „NIE dla kary śmierci: żadnej sprawiedliwości bez życia”, apelowali o jak najszybsze zniesienie kary śmierci tam, gdzie ona istnieje, uznając, że jest ona sprzeczna z prawem Bożym i zasadami demokracji.
Cornelio Sommaruga, były przewodniczący Międzynarodowego Czerwonego Krzyża przyznał, otwierając obrady, że choć prawo do życia jest prawem fundamentalnym, wynikającym z przykazań, to prawo międzynarodowe nie zabrania kary śmierci. Art. 6 Karty Praw Człowieka nie zabrania jej, jeśli została wydana przez kompetentny sąd.
Tamara Iwanowna Chikunowa z Uzbekistanu przedstawiła poruszające własne świadectwo matki, której syn został skazany na śmierć i wyrok wykonano. Potem Tamara zaczęła działać w założonej przez siebie fundacji przeciw karze śmierci. To jej działalności, wspieranej przez Wspólnotę św. Idziego – po kilkunastu latach - Uzbekistan zawdzięcza zniesienie kary śmierci, co ostatecznie zostało przyjęte w początkach tego roku.
Kara śmierci – mówiła matka zgładzonego w imię sprawiedliwości chłopca - jest zaprzeczeniem elementarnych praw człowieka. „Nie ma usprawiedliwienia dla tej tortury” - dodawała. Jest ona pogwałceniem praw międzynarodowych, które mówią, że prawo do życia prawem każdego. Dowodziła, że skala cierpienia, jakiej doświadcza skazaniec i ilość tortur jakim jest poddawany, jakże często wielokrotnie przekraczają cierpienie ofiar.
Ks. Marco Gnavi ze Wspólnoty św. Idziego we Włoszech udowadniał, że wszelkie argumenty o rzekomo prewencyjnym czy wychowawczym oddziaływaniu kary śmierci na społeczeństwo są fałszywe, gdyż zamykają zbrodniarzowi definitywnie drogę ku nawróceniu, a tymczasem zawsze jest ono możliwe i tę tajemnicę zna tylko Bóg.
„Wojna i stosowanie kara śmierci powodują zawsze rozluźnienie więzi społecznych, a nie ich umocnienie” - argumentował.
Przypomniał, że duży wpływ na przyjęcie moratorium wobec kary śmierci przez ONZ miało międzyreligijne spotkanie w Asyżu, zorganizowane przez Jana Pawła II. To tam przyjęto m.in. zbiorowy apel przeciwko tej karze. W tym samym roku do moratorium OZN przystąpiło 139 krajów. Od 2006 r. zapis o zakazie śmierci widnieje także w Karcie Podstawowej Unii Europejskiej.
Rabin Moche Levin, doradca Wielkiego Rabinatu Francji przypomniał, że w Biblii sama śmierć jak i kara śmierci jest traktowana wielokrotnie jako kara za grzechy. Prawo do niej ma jednak tylko Bóg jako sędzia sprawiedliwy.
Rabin dowodził, że judaizmie pojęcie miłości Bożej jest mimo to dominujące, co wyraźnie definiuje Talmud. Ta święta księga prawo do kary śmierci przyznaje tylko w wyjątkowych wypadkach. Mistrzowie Talmudu nie stosowali jej w praktyce. Od ponad 2000 lat nie jest wykonywana. A dokładnie od 30 r. przed narodzeniem Jezusa. Dlatego Żydzi nie chcieli skazać Jezusa na śmierć i wybrali inne, choć przebiegłe rozwiązanie.
Czym innym – wyjaśnił rabin – jest dopuszczenie kary śmierci we współczesnym Izraelu. Nie pochodzi ono z prawa religijnego, lecz świeckiego, będącego spuścizną rządów Anglików. „Obowiązkiem judaizmu jest walka z karą śmierci” - zakończył dobitnie.
Z głosem rabina zgodził się ks. prof. Armand Puig, dziekan teologii katolickiej w Barcelonie. Tak samo dowodził, że w Biblii karanie śmiercią zarezerwowane jest tylko dla Boga. Księga Rodzaju mówi wyraźnie, że śmierć jest czymś przeciwko człowiekowi i przeciwko darowi samego Boga. „Śmierć nigdy nie jest ludzka. Skazanie na śmierć jest wyrokiem przeciwko człowieczeństwu. Jest to akt absolutnie nieludzki” - dowodził.
Wyjaśniał, że historia Kaina, który zamordował swego brata Abla dowodzi, iż nawet w przypadku tak okrutnego morderstwa Bóg nie życzył sobie śmierci Kaina i pozostawił go przy życiu. „Bóg ratuje życie Kaina, bo nie chce śmierci tego, kto zabił swego brata. Kain w oczach Bożych zasługuje na życie – mówił. - Bóg jest wybaczeniem”.
Bp Jean Mbarga z Kamerunu, odnosząc się do rzeczywistości afrykańskiej wyjaśnił, że kara śmierci, wciąż tam obecna, jest spuścizną epoki kolonialnej. Wyraził nadzieję, że państwa Afryki będą stopniowo odchodzić od tego procederu. Poinformował, że od kary śmierci odeszły już takie kraje jak Senegal, Togo czy Ruanda. Wciąż stosowana jest ona w Libii, Sudanie, Somalii czy Egipcie.
Masamichi Tanaka, buddysta, dyrektor departamentu studiów zagranicznych japońskiej Fundacji Oomoto, walczącej na rzecz zniesienia kary śmierci, wyjaśniał, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga i Jego żywymi świątyniami. Nie można więc tego życia niszczyć.
Opowiadał, że wspólnota Oomoto zaczęła w Japonii działalność przeciw karze śmierci jeszcze w okresie międzywojennym. Spotkały ją wtedy silne represje i prześladowania. Później jej członkowie zostali rehabilitowani.
Tanaka wspomniał też o kontynuowanej do dziś walce przeciw karze śmierci w Japonii, wyrażając nadzieję, że kiedyś musi skończyć się ona sukcesem.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.