To, co najważniejsze dla pielgrzyma, poza spotkaniem z Ojcem Świętym, to spotkani ludzie i ich otwartość.
„To, co najważniejsze dla pielgrzyma, poza spotkaniem z Ojcem Świętym, to spotkani ludzie i ich otwartość. I tu apeluję o otwartość serca – bo ona zostaje najbardziej w pamięci” – powiedział podczas wczorajszej debaty „ŚDM – gotowi na wszystko?” w studiu Radia Kraków ks. Adam Parszywka. Dyrektor Departamentu Komunikacji ŚDM odniósł się także do spraw logistyki, transportu i bezpieczeństwa podczas lipcowego wydarzenia.
Ks. Parszywka zapewnił, że w kwestii sprawnego poruszania się po mieście pielgrzymi będą mogli liczyć na pomoc wolontariuszy. Wszelkie informacje będą też w internecie, na specjalnych aplikacjach i rozdawanych mapkach. "Chodzi o to, by skrócić maksymalnie drogę do miejsc docelowych i ustrzec przybyłych przed błądzeniem” – tłumaczył. Sektory i dojścia do nich będą wyraźnie oznakowane, by w momencie ich zapełniania nie zdarzały się sytuacje nadmiernego zagęszczenia osób.
„Musimy być elastyczni. Wszystko jest przygotowywane z dużą precyzją. Ale przy tak ogromnej liczbie pielgrzymów trzeba przygotować się, że w ostatnim momencie mogą wystąpić jakieś zmiany, że pewne ulice mogą być zakorkowane. Dlatego w stan gotowości jest tu postawiony cały sztab osób za to odpowiedzialnych” – wyjaśnił salezjanin.
Odnosząc się do kwestii bezpieczeństwa ŚDM i weryfikacji pielgrzymów ks. Parszywka zaznaczył, że grupy zorganizowane się znają, a ponadto ci, którzy uzyskują wizy do naszego kraju przechodzą proces weryfikacji. "Życzyłbym sobie, żeby wszystkie miejsca na świecie też były tak chronione, przy współpracy wielu służb” – podkreślił ks. Parszywka.
Zdaniem organizatora ŚDM, wydarzenie to jest ogromną promocją Polski, Małopolski oraz Krakowa i Wieliczki.
„Staramy się, by przekaz Światowych Dni Młodzieży był bardzo mocny w znaczeniu duchowym. Myślę, że Polska stanie się wielkim studio nauczania Kościoła i moralności” – powiedział na zakończenie ks. Adama Parszywka.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.