Specjalny wysłannik USA na Bliski Wschód, George Mitchell wyrusza w piątek w podróż do Izraela, Jordanu, Libanu, Egiptu i na terytoria palestyńskie, by doprowadzić do wznowienia rozmów pokojowych - poinformował Departament Stanu.
Mitchell stara się skłonić regionalnych liderów do zawarcia umów, które skłoniłyby Izrael do zamrożenia rozbudowy osiedli żydowskich a Arabów do wstępnego uznania państwa Izrael. Takie porozumienie miałoby być preludium do wznowienia rozmów pokojowych między Palestyńczykami a Izraelem.
Wysłannik Białego Domu ma nadzieję, że doprowadzi do takich uzgodnień, tak, by już podczas wrześniowego Zgromadzenia Ogólnego ONZ możliwe było spotkanie, prezydenta USA Baracka Obamy, premiera Izraela Benjamina Netanjahu i prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa.
Przedstawiciele delegacji USA odmówili wszelkich spekulacji na temat tego, czy do spotkania takiego dojdzie oraz jakie są pespektywy reanimowania rozmów pokojowych. Utknęły one w martwym punkcie w grudniu.
Rzecznik Departamentu Stanu P.J. Crowley powiedział reporterom, że Mitchell po rozmowach z liderami Izraela i Palestyńczyków, odwiedzi Jordan, Liban i Egipt, ale odmówił podania szczegółowych planów podróży specjalnego wysłannika.
Netanjahu jak dotąd odrzucał apele Obamy o wstrzymanie budowy osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu. Doprowadziło to do nietypowych napięć dyplomatycznych między Waszyngtonem a Tel Awiwem, które są bliskimi sojusznikami.
W poniedziałek rząd Izraela zaaprobował budowę 455 domów w ramach osad żydowskich na Zachodnim Brzegu, co wywołało protesty Palestyńczyków i bardzo krytyczną reakcję Waszyngtonu.
Około 500 tys. żydowskich osadników mieszka w osiedlach na Zachodnim Brzegu - terenie zajętym przez Izrael w wojnie w 1967 roku i we Wschodniej Jerozolimie, którą państwo żydowskie zaanektowało, jako część swojej stolicy. Społeczność międzynarodowa nie uznała tego aktu. Palestyńczycy uznają Wschodnia Jerozolimę za stolicę swego przyszłego państwa.
Ekspansja osiedli żydowskich nasila konflikt palestyńsko - izraelski, Palestyńczycy uznają to bowiem za anektowanie ich ziemi i podkreślają, że pozbawia ich to szansy na utworzenie rzeczywistego państwa palestyńskiego.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.