W Teheranie rozpoczął się w poniedziałek proces piątej już grupy uczestników antyrządowych wystąpień po czerwcowych wyborach prezydenckich, które miał wygrać urzędujący szef państwa Mahmud Ahmadineżad. W sumie przed irańskim sądem stanęło już ponad 100 osób, oskarżonych o działania na szkodę bezpieczeństwa publicznego.
W poniedziałek, według doniesień agencyjnych, na ławie oskarżonych zasiadł m.in. jeden ze znanych przywódców studenckich Abdollah Momeni. Władze nie potwierdziły jednak tożsamości oskarżonych i nie publikują danych na temat osób, postawionych przed sądem za udział w powyborczych niepokojach.
Według oficjalnych informacji, po fali ulicznych wystąpień opozycji, kontestującej wynik wyborów, w Teheranie zatrzymano ponad cztery tysiące ludzi. W zajściach na ulicach irańskiej stolicy według władz zginęło 36 ludzi - opozycja mówi o co najmniej 72 zabitych.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.