Około 280 pielgrzymów XXIII Światowego Dnia Młodzieży, który odbył się w ubiegłym roku w Sydney, wciąż przebywa w Australii, mimo że ich tymczasowe wizy utraciły ważność. Ci nielegalni imigranci stanowią 0,3. proc, wszystkich osób, jakie odwiedziły kontynent podczas lipcowego spotkania z Benedyktem XVI – donosi australijski dziennik „The Daily Telegraph".
Gazeta informuje, że spośród wszystkich 110 tys. uczestników zeszłorocznego wydarzenia 550 osób nie wróciło do macierzystych krajów. Władze imigracyjne zatrzymały i deportowały około połowę z nich. Pozostali nadal ukrywają się przed grożącymi im sankcjami.
Rzeczniczka australijskiego Urzędu Imigracyjnego i Obywatelstwa Sandi Logan wyjaśniła, że większość pielgrzymów, którzy bezprawnie przedłużyli swój pobyt na Antypodach, pochodzi z wysp Południowego Pacyfiku, takich jak Tonga, Fidżi i Samoa. Inni to imigranci z Indii, Wietnamu i Pakistanu
Dotąd przyznano 86 tzw. wiz ochronnych. Otrzymali je ci katoliccy pielgrzymi pielgrzymów, którzy nie mogli wrócić do domów ze względu na grożące im tam niebezpieczeństwo. 90 kolejnych osób czeka, by rząd przedłużył im wizy.
Symbioza między ludnością i przywódcą Kościoła katolickiego była natychmiastowa".
Wcześniej pojawiły się doniesienia o wycieku produktów naftowych do morza.