54-letniej pielęgniarce Shirley Chaplin z Exeter w hrabstwie Devon zagrożono postępowaniem dyscyplinarnym za to, że otwarcie daje wyraz swoim przekonaniom religijnym, nosząc na szyi krzyżyk - informuje w niedzielę BBC.
Zarząd regionalnego ośrodka zdrowia (Royal and Exeter NHS Trust) stwierdził, że przepisowy strój dla pielęgniarek, które mają styczność z pacjentami, nie dopuszcza żadnych "naszyjników".
Według zarządu noszenie krzyżyka nie jest wymogiem wiary i dopuszczalne może być tylko, jeśli jest przypięty do klapy ubrania od wewnątrz, tak by nie był widoczny.
Chaplin, która nosi krzyżyk od 30 lat, wskazuje, że pielęgniarki noszą naszyjniki, co w przeszłości nie przeszkadzało zarządowi ośrodka zdrowia ani dyrekcji szpitala. Fotografie pielęgniarek z naszyjnikami na szyi były nawet elementem materiałów promocyjnych ośrodka. Zarząd tłumaczy to niedopatrzeniem i obiecuje, że się tym zajmie.
"Wszyscy, z którymi pracuję, wiedzą, że jestem chrześcijanką. Wiara motywuje mnie do służby i opieki nad innymi. O ile wiem, żaden pacjent nigdy się nie skarżył na mnie z powodu tego, że noszę krzyżyk" - mówi Chaplin.
Andrea Minichiello Williams z Chrześcijańskiego Ośrodka Pomocy Prawnej (CLC) zauważa, że "nie można oddzielić wiary i motywacji od innych dziedzin życia, łącznie z pracą, w której ludzie spędzają większość swego czasu".
"Niestety agresywna, sekularna, politycznie poprawna polityka forsowana jest nie tylko w publicznej służbie zdrowia, ale także w innych sektorach" - dodała.
CLC udzieli Chaplin pomocy prawnej w przekonaniu, że jest to przypadek naruszenia praw człowieka.
"Mamy obowiązek troski wobec pacjentów i personelu - stwierdza oświadczenie regionalnego zarządu opieki zdrowia. - Noszenie naszyjnika połączone jest z niewielkim wprawdzie, niemniej realnym ryzykiem, że w przypadkach klinicznych pacjenci, zwłaszcza jeśli są oszołomieni, chwytają się czasem przedmiotów pod wpływem silnej emocji".
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.