Adwokat reżysera Romana Polańskiego, zatrzymanego w sobotę na lotnisku w Zurychu i umieszczonego w tymczasowym areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania, zapowiedział w poniedziałek odwołanie od decyzji szwajcarskich władz.
Szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości w poniedziałek nie wykluczyło natomiast zwolnienia reżysera za kaucją, pod warunkiem jednak, że nie opuści on granic Szwajcarii. Rzecznik resortu Guido Balmer oświadczył, że szwajcarskie prawo nie wyklucza takiego rozwiązania, jednakże sam zatrzymany winien wystąpić z wnioskiem w sprawie kaucji.
Ministerstwo w niedzielę zaprzeczało, by polityka odegrała jakąkolwiek rolę w zatrzymaniu Polańskiego, często przyjeżdżającego do Szwajcarii, gdzie ma nawet swój dom w Gstaad. Według adwokata, Polański w domu tym spędził w tym roku kilka miesięcy.
Wyjaśniając przyczyny aresztowania, resort zaznaczył, że do tej pory nie dysponował informacją, kiedy Polański przyjeżdżał do Szwajcarii. Tym razem jednak dzięki wiadomościom w internecie, informacja o planowanym przyjeździe reżysera na galę trafiła do władz.
"Zamierzamy domagać się zwolnienia (Polańskiego) i podważyć zasadność ekstradycji" - oświadczył francuskiemu dziennikowi "Le Figaro" adwokat Polańskiego Herve Temime. "Nie do przyjęcia jest, by w 30 lat po wydarzeniu 76-letni człowiek, nie wykazujący w jakikolwiek sposób, by stanowił zagrożenie dla społeczeństwa, człowiek o ustalonej reputacji, miał chociaż jeden dzień spędzić w więzieniu" - oświadczył Temime.
Adwokat wraz z żoną Polańskiego, francuską aktorką Emmanuelle Seigner wyjechał w niedzielę do Zurychu.
Roman Polański został zatrzymany w Zurychu, gdzie przyleciał, by na tamtejszym festiwalu filmowym odebrać nagrodę za całokształt twórczości. O tym, czy reżyser zostanie wydany Stanom Zjednoczonym, rozstrzygnie dalsze postępowanie ekstradycyjne.
Rzeczniczka szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości Brigitte Hauser-Sueess informowała w niedzielę wieczorem, że Szwajcaria oczekuje na oficjalny wniosek USA o ekstradycję Polańskiego. Amerykanie mają 40 lub 60 dni (w uzasadnionych przypadkach) na przedstawienie tego wniosku.
Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 uwiódł 13-letnią wówczas dziewczynkę.
Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości nie chciało komentować sprawy.
Zgodnie ze szwajcarskim prawem Polański może obecnie odwołać się do szwajcarskiego federalnego trybunału sprawiedliwości. Instancja ta do poniedziałku nie otrzymała jednak żadnego wniosku w sprawie - zakomunikowała rzeczniczka trybunału.
Jak pisze jednak agencja Associated Press z Los Angeles, paradoksalnie aresztowanie Polańskiego może okazać się - po raz pierwszy od 30 lat - jego drogą ku wolności. Zdaniem prawnika Steve'a Crona, reżyser może w końcu "mieć swój dzień w sądzie" i "szansę, by uzyskać umorzenie sprawy lub wyrok ograniczony do okresu, jaki już odsiedział w areszcie".
AP sugeruje, że międzynarodowy rozgłos, towarzyszący sprawie, może jednak także obrócić się przeciwko reżyserowi, zaangażowanie rządów Szwajcarii, Francji, Polski i USA skomplikuje bowiem sytuację szwajcarskiej prokuratury, uniemożliwiając jej zawarcie pozakulisowego porozumienia.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.