W pół wieku po swej śmierci współtwórca włoskiej chadecji pozostaje wzorem „uczciwej i kompetentnej służby dobru wspólnemu”. Przypomina się o tym w przesłaniu, które kard. Tarcisio Bertone skierował w imieniu Papieża do uczestników międzynarodowego kongresu o ks. Luigim Sturzo w Katanii na Sycylii.
„Obecność na sympozjum znakomitych przedstawicieli kościelnych i państwowych świadczy, że postać ta zachowuje całą swą aktualność tak dla kapłanów, jak i wiernych świeckich” – pisze watykański sekretarz stanu. Określa ks. Sturzo mianem prekursora wielu ujęć katolickiej nauki społecznej, które znalazły swój wyraz w najnowszej encyklice Benedykta XVI Caritas in veritate.
Ks. Luigi Sturzo (1871-1959) pochodził z Caltagirone koło Katanii. Miał nie tylko wykształcenie teologiczne, ale zajmował się też socjologią. Duszpasterstwo wiązał z zaangażowaniem społecznym i politycznym. W latach pierwszej wojny światowej kierował Akcją Katolicką, a następnie w 1919 r. założył prekursorską względem chrześcijańskiej demokracji Włoską Partię Ludową, wkrótce w 1925 r. zdelegalizowaną przez faszystów. Jako krytyk reżimu Mussoliniego był zmuszony emigrować do Anglii i USA (1924-1946). Po wojnie Republika Włoska wynagrodziła mu cierpienia tego okresu stanowiskiem dożywotniego senatora. Działalność polityczną ks. Sturzo zawsze łączył z gorliwą posługą kapłańską. Zmarł 8 sierpnia 1959 r. w Rzymie. W 2002 r. rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny.
Na trwający od 2 do 4 października w rodzinnych stronach ks. Sturzo kongres, zorganizowany na 50. rocznicę śmierci tego polityka i zarazem sługi Bożego, przybyło ponad tysiąc uczestników. Wśród nich jest kilku kardynałów oraz liczni znani politycy – w tym z Polski były prezydent Lech Wałęsa i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.