Większość duchownych boi się trudnej żołnierskiej misji i nie są w stanie ich zachęcić nawet atrakcyjnie finansowo warunki zatrudnienia.
Amerykańska agencja Associated Press donosi, że w wojskach lotniczych Gwardii Narodowej w stanie Kansas spośród sześciu etatów przeznaczonych dla kapelanów dwa są wciąż nie obsadzone, a w wojskach lądowych tej samej formacji brakuje nawet dziewięciu duchownych. Zdaniem wojskowych, braki w podobnej proporcji zaobserwować można w innych jednostkach na terenie USA. A będzie jeszcze gorzej, bo wielu czynnych kapelanów zbliża się do wieku emerytalnego.
W Kansas nie pomogły nawet specjalne bonusy, mające zachęcić kapłanów i pastorów do zainteresowania się służbą w wojsku. Tutejsza Gwardia Narodowa oferuje kapelanom jednorazowy bonus w wysokości 10 tys. dolarów oraz, wynoszące 4,5 tysiąca dolarów, dopłaty do czesnego. Podniesiono nawet limit wieku duchownych, którzy chcieliby pracować w armii.
W ramach pracy w armii duchowni zobowiązani są do pełnienia posługi duszpasterskiej wśród żołnierzy. Odprawiają nabożeństwa i Msze, prowadzą szkoły biblijne i służą pomocą duchową indywidualnym osobom.
Księża nie chcą zostawać kapelanami, bo zazwyczaj oznacza to konieczność przebywania w niebezpiecznych strefach wojennych, a wiele wspólnot kościelnych niechętnie godzi się, by ich duchowni wyjeżdżali na kilkumiesięczne misje wojskowe.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.