Współrządząca we Włoszech prawicowa Liga Północna przedstawiła we wtorek propozycję wprowadzenia w kraju zakazu noszenia burek przez muzułmańskie kobiety.
Projekt, mający poparcie macierzystej partii premiera Silvio Berlusconiego, byłby poprawką do ustawy z 1975 roku, przyjętej w dobie wewnętrznego terroryzmu w Italii. Zakazuje ona noszenia wszelkich nakryć uniemożliwiających identyfikację.
Autor poprawki, szef klubu Ligi w Izbie Deputowanych Roberto Cota wyjaśnił, że chodzi o rozszerzenie obowiązującego zakazu na okrycia noszone z powodów religijnych. "Nie jesteśmy rasistami i nie mamy nic przeciwko muzułmanom, ale prawo musi być równe dla wszystkich" - oświadczył Cota.
Zdaniem polityków Ligi, między staniem na straży wolności religijnej i bezpieczeństwa obywateli należy wybrać to drugie, bo to - podkreślili - jest "priorytetem".
Deputowana partii Berlusconiego Lud Wolności Barbara Saltamartini wyraziła zaś opinię, że zakazu noszenia burek nie należy interpretować jako kroku antymuzułmańskiego, ponieważ nie jest ono obowiązkowe wśród wyznawców islamu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.