Co najmniej dwunastu cywilów zginęło w nocy z poniedziałku na wtorek w wybuchu samochodu pułapki w dzielnicy handlowej w centrum Bagdadu - poinformowały irackie władze; 28 osób zostało rannych. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie (IS).
Według policji eksplodował samochód wyładowany materiałami wybuchowymi, pozostawiony na parkingu w zamieszkanej głównie przez szyitów dzielnicy Karrada. Eksplozja była tak silna, że uszkodziła co najmniej 15 stojących w pobliżu samochodów.
W oświadczeniu opublikowanym w internecie odpowiedzialność za przeprowadzenie ataku wzięło na siebie IS. Agencja Associated Press zastrzega, że nie jest w stanie zweryfikować autentyczności tego komunikatu, ale został on zamieszczony na jednej ze stron wykorzystywanych przez ekstremistów.
W lipcu, również w bagdadzkiej dzielnicy Karrada, w zamachu, do którego także przyznali się dżihadyści z IS, śmierć poniosło prawie 300 osób.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.