W wychowaniu naśladować Boga? Co to znaczy?
Fajny ten tegoroczny tytuł VI Tygodnia Wychowania. „Wychowanie naśladowaniem miłosiernej miłości Boga”. Brzmi tak górnolotnie, że w pierwszej chwili człowiek zastanawia się, czy cokolwiek konkretnego znaczy. Ale jak się zastanowić nad konkretem. To znaczy nad tą miłosierną miłością Boga....
Najpierw był Eden i rajskie porządki. Potem na świat wkradł się grzech – wynikłe z braku zaufania do Boga nieposłuszeństwo wobec Niego. I co? Człowiek został wygnany z tego cudownego świata i wystawiony na trudny zdobywania pożywienia, choroby, krzywdy i w końcu też śmierć. Zemsta? Bynajmniej. Wystawienie ludzi na konsekwencję ich czynu. Owego braku zaufania. Chcecie się przekonać jak to jest bez mojej opieki? No to próbujcie – zdaje się mówić Bóg. Próbujcie, bo jeśli tego całego złą nie posmakujecie ciągle będziecie mówić, że coś pięknego i ważnego przed wami ukryłem.... I my, ludzie. Czasem tak bardzo chcący uchronić dzieci przed wszelkim możliwym złem, że trzymający go pod kloszem nawet wtedy, gdy ów klosz jest dla niego więzieniem. Dusi się w nim i choć nie czyni zła, z całego serca je kocha i go pragnie. Bóg z człowiekiem postąpił jednak inaczej...
Albo (pre)historia późniejsza. Potop. Ludzkość jest prawie cała zła, więc trzeba wszystkich zgładzić, a zostawić tylko tych dobrych. Tyle że owi dobrzy szybko też schodzą na złą drogę, więc Bóg rezygnuje z takiej metody a wybiera inną: wchodzi w zażyłość z Abrahamem, którego uczy właściwie tylko jednego: zaufania do siebie. A my? My się niespecjalnie na błędach uczymy. Wydaje się nam, że zło można wykorzenić przemocą, krzykiem czy innymi karami i już. Zapominamy, że strach przed karą nie buduje zaufania...
I tak przez cała historię zbawienia aż do czasu przyjścia na ziemie Bożego Syna, Jezusa Chrystusa. Charakterystyczne, że nie zjawił się jako wielki król zstępujący z nieba i wymierzający karę grzesznej ludzkości. Przychodzi w ubogiej rodzinie i daje się ukrzyżować. Kogo do siebie pociągnął? Tych, którzy odkryli że ta Jego droga, droga miłości jest piękna. Innym pozwolił pozostać w niewierze, obojętności....
Tak sobie myślę, że jeśli chcemy w wychowaniu być jak miłosierny Bóg, to chyba najważniejsze co możemy zrobić, to pozostawienie wychowankom swobody w wyborach. Nawet jeśli nie są po naszej myśli. Przesada? Pewnie trochę tak, pewnie w wychowaniu młodych ludzi trzeba tez czasem trochę przymusu. Ale właśnie czasem i trochę. Generalną zasadą chyba lepiej żeby było stawianie sprawy „jeśli chcesz”. Bycie dobrym z przekonania, z wolnego wyboru jest przecież stokroć cenniejsze i skuteczniejsze, niż tranie w dobru, do którego jest się przymuszonym.
No ale jeśli próbuje wychowywać człowiek, który sam do tego dobra przekonany nie jest...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.