Coraz większym niepokojem napawa sytuacja w Demokratycznej Republice Konga. Z powodu eskalacji przemocy do kraju powrócił z Rzymu uczestniczący w Synodzie metropolita Bukavu, abp François-Xavier Maroy Rusengo.
Z kolei z dramatycznym apelem o „otwarcie wreszcie oczu na dokonującą się w Kongu tragedię humanitarną” zwrócili się do ONZ i Parlamentu Europejskiego uczestnicy kapituły generalnej misjonarzy kombonianów. Przypominają oni, że od lat tysiące Kongijczyków płaci własnym życiem i cierpieniem za przeciągającą się wojnę. Misjonarze podkreślają, że konflikt w Kongu to tylko „parawan” przysłaniający systematycznie dokonywaną grabież bogactw mineralnych tego kraju.
Walki toczą się zarówno na wschodzie, jak i północy Konga. Wywołują je nie tylko rwandyjscy rebelianci, ale również członkowie zbrojnego ugrupowania Armia Oporu Pana.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.