Decyzję tę ogłosił 4 października stołeczny arcybiskup kard. Fridolin Ambongo.
W katolickich szkołach w Republice Demokratycznej Konga mogą odtąd nauczać jedynie praktykujący katolicy. Decyzję tę ogłosił 4 października stołeczny arcybiskup kard. Fridolin Ambongo. Kapłanom i dyrektorom, którzy nie podporządkują się do tego zalecenia zagroził sankcjami kanonicznymi. Podkreślił zarazem, że w ten sposób chce się przyczynić do zachowania katolickiej tożsamości kościelnych szkół.
Decyzja ta spotkała się z ostrą krytyką ze strony rządu i związków zawodowych. Kard. Ambongo ustosunkował się do tego na trwającym jeszcze posiedzeniu episkopatu. „Dla mnie sprawa ta jest całkiem jasna – powiedział. - Jeśli nasze szkoły mają się nazywać katolickimi, to oznacza, że muszą mieć także katolicką tożsamość. Jeśli tej katolickiej tożsamości nie będzie, to nie wiem, co my jeszcze robimy w tych szkołach” – powiedział arcybiskup Kinszasy. Krytykom przypomniał, że prawa Kościoła w tym względzie są gwarantowane na szczeblu międzynarodowym przez umowę ze Stolica Apostolską.
Ustalono, że zobowiązania budżetowe wyniosą 192,8 mld euro, a płatności 190,1 mld euro.
Dzięki jego przyjacielowi i mojemu przyjacielowi, wspólnemu znajomemu, poparłem go.
Metropolita wrocławski o Orędziu biskupów polskich do niemieckich z 1965 r.