41 osób będzie pracować w tzw. e-sądzie, który ma rozpocząć działalność w przyszłym roku w Lublinie. Będą w nim rozpatrywane sprawy w trybie elektronicznego postępowania upominawczego, czyli za pośrednictwem internetu.
W czwartek lubelscy radni zdecydują o zakupie budynku na potrzeby "e-sądu" w centrum miasta.
Tzw. e-sąd będzie formalnie wydziałem Sądu Rejonowego w Lublinie. Przeprowadzono już rekrutację pracowników przyszłego "e-sądu". "Zatrudnionych zostało 12 referendarzy sądowych, 21 sekretarzy, ośmiu informatyków. W związku ze zwiększeniem zatrudnienia trzeba było też zatrudnić dodatkowo trzy osoby do obsługi w działach kadrowym i finansowym" - poinformował PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Artur Ozimek.
"E-sąd" ma być jeden na całą Polskę. Przygotowania do utworzenia tego sądu trwają w Lublinie, choć formalne rozporządzenia ministra sprawiedliwości w sprawie jego lokalizacji jeszcze nie zostało wydane.
W czwartek podczas sesji radni miejscy mają podjąć decyzję w sprawie zakupu przez miasto na potrzeby "e-sądu" budynku w centrum Lublina. Będą jeszcze głosować nad uchwałą o zmianach w budżecie miasta i przeznaczeniu ok. 10 mln zł na wykup budynku przy ul. Bocznej Lubomelskiej, który należy obecnie do jednego z banków.
Prezydent Lublina Adam Wasilewski podkreśla, że nie będzie to prezent od miasta dla ministerstwa sprawiedliwości. "To będzie na zasadzie wymiany. My za ten budynek otrzymamy ekwiwalent ze Skarbu Państwa w postaci jakiejś nieruchomości" - wyjaśnił.
Wasilewski zaznaczył, że decyzja o zakupie budynku w sytuacji bardzo napiętego budżetu miasta będzie bardzo trudna; poprosi jednak radnych o poparcie. Jego zdaniem jest to ważne dla Lublina nie tylko dlatego, że będą to dodatkowe miejsca pracy dla kilkudziesięciu osób, ale także ze względów prestiżowych.
Jak dodał, warunkiem usytuowania "e-sądu" w Lublinie było znalezienie dla niego siedziby. Budynek przy ul. Bocznej Lubomelskiej został zaakceptowany przez ministerstwo sprawiedliwości ze względu na infrastrukturę techniczną, jaką posiada.
"E-sąd" ma zajmować się sprawami w trybie elektronicznego postępowania upominawczego. Wszystko będzie się w nim odbywać w drodze elektronicznej - od złożenia pozwu, po wydanie nakazu zapłaty i nadanie klauzuli natychmiastowej wykonalności. Elektroniczna będzie też archiwizacja dokumentów. Korespondencja w "e-sądzie" ma się odbywać przez specjalną skrzynkę poczty elektronicznej zakładaną na potrzeby konkretnego postępowania.
Postępowanie to dotyczy przede wszystkim osób zalegających z opłatami, np. za prąd czy telefon. Obecnie firmy energetyczne lub telekomunikacyjne wzywają takie osoby do uregulowania należności, a gdy rachunki nadal nie są opłacone, wysyłają do sądu pozew. Sąd wydaje nakaz zapłaty, który następnie podlega egzekucji przez komornika. W przypadku sprzeciwu - odbywa się proces cywilny w normalnym trybie.
Nadal funkcjonować będzie tradycyjny tryb upominawczy, a elektroniczny ma być dodatkową możliwością, sposobem na przyśpieszenie postępowania. Sądy rocznie załatwiają około 600 tysięcy spraw w trybie upominawczym. Według planów "e-sąd" mógłby załatwiać około połowy tych przypadków. Koszty elektronicznego postępowania upominawczego mają być niższe niż w trybie tradycyjnym, zarówno dla sądu jak i dla zainteresowanych stron.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.