Somalijscy piraci, którzy 2 października porwali u wybrzeży Somalii hiszpański tuńczykowiec z 36 członkami załogi, domagają się za jego wypuszczenie 4 mln dol. okupu i zwolnienia dwóch piratów zatrzymanych przez hiszpańską marynarkę.
"Żądamy zapłacenia 4 mln dol. za nielegalny połów na wodach somalijskich" - powiedział z pokładu porwanego statku jeden z piratów, który przedstawił się jako Abdi Jare.
"Naszym warunkiem jest też uwolnienie dwóch naszych ludzi, którzy są w tej chwili więźniami Hiszpanów. Jeśli te żądania nie zostaną spełnione, nie będzie porozumienia" - dodał.
Statek "Alakrana" został porwany między Somalią a Seszelami i zacumowany przez piratów u wybrzeży środkowej Somalii.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.