W nocy 13 października w Gdańsku w wieku 88 lat zmarł Marian Kołodziej, plastyk, scenograf teatralny i filmowy, były więzień KL Auschwitz, numer 432, Gross-Rosen, Buchenwaldu, Sachsenhausen, Mauthausen. Autor "Klisz pamięci. Labiryntów" nt. gehenny obozowej.
Dziś w siedzibie Rady Miasta Gdańska wyłożona została na dwa dni księga kondolencyjna. Msza św. pogrzebowa za śp. Mariana Kołodzieja będzie sprawowana w poniedziałek 19 października o godz. 10.00 w kościele Mariackim w Gdańsku, pod przewodnictwem abp. Tadeusza Gocłowskiego. Na mszy obecni będą również franciszkanie: m.in. kustosz Centrum św. Maksymiliana w Harmężach oraz sekretarz prowincjała i rzecznik krakowskiej prowincji franciszkanów.
Marian Kołodziej urodził się w Raszkowie 6 grudnia 1921 r. W czasach szkolnych działał w harcerstwie. Po wybuchu II Wojny Światowej próbował przedostać się do polskiego wojska we Francji. Próba zakończyła się fiaskiem. Został aresztowany przez gestapo. 14 czerwca 1940 r. trafił do obozu KL Auschwitz wraz z pierwszym transportem więźniów.
Po wojnie ukończył wydział scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Współpracował głównie z teatrami w Gdańsku i Warszawie. Stworzył dekoracje m.in. do "Tragedii o bogaczu i łazarzu" Anonima Gdańskiego (1968 i 1971), "Sztukmistrza z Lublina" wg Singera (1988) oraz do wielu inscenizacji Adama Hanuszkiewicza (m.in. "Nie-Boska komedia" Krasińskiego 1969), Kazimierza Kutza, Stanisława Różewicza oraz dla filmów takich jak m.in. "Westerplatte", "Krzyż Walecznych".
Był twórcą ołtarza papieskiego w Gdańsku podczas pielgrzymek papieża Jana Pawła II w latach 1987 i 1999. W ostatnich latach w swojej twórczości zaczął poruszać tematykę obozową. Stworzył cykl prac "Klisze pamięci. Labirynty" nawiązując do przeżyć obozowych. Zbiór tych prac znajduje się w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach k. Oświęcimia, w miejscu dawnego podobozu KL Auschwitz Harmense.
W swoich "Kliszach" przedstawia artystyczną wizję gehenny obozowej, a jednocześnie podkreśla heroiczne zwycięstwo odniesione w obozie przez św. Maksymiliana Kolbego.
"Twoje dzieło pozostanie, aby odświeżać pamięć przyszłych pokoleń i będziesz wspominany jako Homer-Picasso obozów koncentracyjnych" - w ten sposób o ekspozycji rysunków byłego więźnia KL Auschwitz wyraził się profesor literatury z San Remo we Włoszech, Amelio Giuseppe, który zwiedził wystawę "Klisze pamięci. Labirynty". Kilkanaście lat temu w podobnym tonie o wystawie wypowiadał się ks. prof. Józef Tischner, który na łamach "Znaku" napisał: "prawdziwy Oświęcim jest na tej wystawie".
Pracę nad "Kliszami" prof. Kołodziej rozpoczął na przełomie 1992 i 1993 roku po blisko pięćdziesięcioletnim milczeniu na temat obozowych przeżyć. Dzieło tworzył do ostatnich swoich dni.
W 1997 roku wyróżniony został przez Gdańsk Honorowym Obywatelstwem Miasta.
Krakowska prowincja franciszkanów pw. św. Antoniego z Padwy i bł. Jakuba Strzemię, wyrażając szacunek i uznanie "wobec nieugiętej wiary w godność i wielkość człowieka oraz okazując wdzięczność za dar serca, dla Centrum św. Maksymiliana w Harmężach, jakim są 'Klisze pamięci - Labirynty Mariana Kołodzieja', mając także na uwadze szczególny stosunek do byłego więźnia i swojego współbrata św. Maksymiliana Kolbego przyjęła w 1998 roku Mariana Kołodzieja do kręgu honorowych Braci i Przyjaciół swojej franciszkańskiej Rodziny" - czytamy w uzasadnieniu. W 2002 roku został uhonorowany, jako pierwszy, statuetką św. Franciszka z Asyżu, nagrodą krakowskich franciszkanów.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.