W Iraku zamachowiec-samobójca zdetonował w sobotę wyładowaną materiałami wybuchowymi ciężarówkę, niszcząc główny most na autostradzie, której używają wycofujące się wojska amerykańskie. Most znajdował się przed miejscowością Ramadi ok. 125 km na zachód od Bagdadu. W wyniku zamachu nikt nie został ranny - poinformowała policja.
Autostrada, na której znajdował się most, łączy Irak z Syrią i Jordanią. Przewożono nią sprzęt wojskowy należący do wycofujących się Amerykanów. Korzystało z niej również wielu cywilów.
Przedstawiciel wojsk USA potwierdził, że "korzystały one dotychczas z tego mostu", jednak nie powiedział, jakie skutki będzie miało jego zniszczenie dla amerykańskich konwojów wywożących sprzęt z Iraku.
Również w sobotę w ataku na konwój irackiej armii niedaleko Faludży zginęło czterech żołnierzy, a 14 zostało rannych.
Faludża i Ramadi znajdują się w prowincji Anbar, która kilka lat temu znajdowała się w centrum krwawych walk z irackimi rebeliantami.
Z kolei w okolicach Kirkuku zamachowiec rzucił granatem w patrol irackiej armii, zabijając dwóch cywili i raniąc dwóch innych. W Mosulu w trzech oddzielnych incydentach zginęło dwóch policjantów i cywil.
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.