Polacy znacznie bardziej krytyczne niż przed miesiącem wypowiadają się o obecnej sytuacji politycznej w kraju; negatywnie ocenia ją co drugi badany, a co trzeci określa ją jako przeciętną, jedynie co dziesiąty respondent pozytywnie ocenia to, co dzieje się na polskiej scenie politycznej - wynika z badania CBOS.
W stosunku do wrześniowego sondażu pogorszyły się opinie o rozwoju sytuacji w kraju. O 4 punkty (do 55 proc.) wzrosła liczba badanych negatywnie oceniających kierunek zmian w Polsce. Przekonanie, że sytuacja zmierza w dobrym kierunku, wyraża niespełna jedna trzecia ankietowanych (32 proc., spadek w ciągu miesiąca o 4 punkty).
Znacznie bardziej krytyczne niż przed miesiącem są opinie o obecnej sytuacji politycznej w Polsce. Negatywnie ocenia ją co drugi badany (51 proc., wzrost o 12 punktów), a co trzeci (34 proc., spadek o 10 punktów) określa ją jako przeciętną. Podobnie jak we wrześniu jedynie co dziesiąty respondent (10 proc.) pozytywnie ocenia to, co obecnie dzieje się na krajowej scenie politycznej.
Ankietowani są zgodni w krytycznej ocenie sytuacji politycznej. Niemal we wszystkich grupach społeczno-demograficznych dominuje przekonanie, że jest ona zła. Postrzegają ją tak przede wszystkim ludzie żyjący w złych warunkach materialnych oraz badani aktywni zawodowo: zarówno przedstawiciele średniego personelu, technicy, jak i robotnicy wykwalifikowani oraz rolnicy. Stosunkowo najmniej krytyczni są natomiast pracujący na własny rachunek oraz przedstawiciele kadry kierowniczej, specjaliści z wyższym wykształceniem, uczniowie i studenci.
Nieco lepsze zdanie o sytuacji politycznej mają także badani deklarujący prawicowe poglądy polityczne niż ci, którzy identyfikują się z lewicą. W potencjalnych elektoratach stosunkowo najlepsze oceny są wśród wyborców PO, a najgorsze - wśród zwolenników PiS oraz SLD.
Opinie o sytuacji gospodarczej w kraju są niemal takie same jak we wrześniu. Ponad jedna trzecia badanych (36 proc.) negatywnie ocenia kondycję polskiej gospodarki. Niewiele więcej osób (38 proc.) uważa, że jest ona przeciętna - ani dobra, ani zła. Pozytywne zdanie o gospodarce ma co piąty ankietowany (21 proc.).
Opinie o polskiej gospodarce są wyraźnie zróżnicowane społecznie. Kondycję gospodarki stosunkowo najlepiej oceniają przedstawiciele kadry kierowniczej i specjaliści z wyższym wykształceniem, pracownicy administracyjno-biurowi, pracujący na własny rachunek, ludzie żyjący w dobrych warunkach materialnych oraz osoby w wieku od 18 do 24 lat.
Natomiast im gorsza jest sytuacja bytowa ankietowanych, tym bardziej krytyczne są opinie o sytuacji gospodarczej. Najgorzej postrzegają ją badani żyjący w złych warunkach materialnych, renciści, bezrobotni, a także rolnicy. Krytyczne spojrzenie wiąże się też ze starszym wiekiem i lewicowymi poglądami politycznymi.
Lepsze niż we wrześniu są opinie o warunkach materialnych gospodarstw domowych respondentów. Przybyło (o 5 punktów, do 39 proc.) ocen pozytywnych, ubyło zaś (o 4 punkty, do 45 proc.) przeciętnych. Od lutego br. roku prawie nie zmienia się liczba osób niezadowolonych ze swoich warunków bytu - stanowią one około jednej szóstej ogółu ankietowanych.
Od roku niemal niezmienne pozostają opinie o poziomie życia respondentów i ich rodzin. Nadal dwie piąte ankietowanych (41 proc.) ocenia sytuację swoją i swojej rodziny jako dobrą, niespełna połowa (46 proc.) uważa ją za przeciętną, a ponad jedna ósma (13 proc.) wyraża niezadowolenie z poziomu życia.
W ciągu ostatniego miesiąca stabilne pozostały opinie o sytuacji w zakładach pracy respondentów. Co drugi zatrudniony (50 proc.) pozytywnie ocenia kondycję swojego miejsca pracy, ponad jedna trzecia (32 proc.) uznaje ją za przeciętną, a prawie jedna szósta (16 proc.) uważa, że jest zła.
Nie zmieniły się przewidywania dotyczące rozwoju ogólnej sytuacji w kraju w najbliższym roku. Nadal ponad jedna czwarta badanych (27 proc.) spodziewa się jej pogorszenia, a zaledwie co piąty ankietowany (19 proc.) oczekuje poprawy. Co drugi respondent (49 proc.) uważa, że sytuacja w Polsce się nie zmieni.
Od września w zasadzie nie zmieniły się także opinie pracowników o bezpieczeństwie ich zatrudnienia. Podobnie jak przed miesiącem blisko dwie trzecie respondentów aktywnych zawodowo (64 proc.) nie obawia się utraty pracy. Zagrożenie takie odczuwa niespełna jedna trzecia z nich (30 proc.), w tym ośmiu na stu (8 proc.) bardzo poważnie obawia się bezrobocia.
W ciągu ostatniego miesiąca stabilne pozostały opinie o lokalnych rynkach pracy. Ponad połowa badanych negatywnie ocenia sytuację w rejonie swojego miejsca zamieszkania, w tym ponad dwie piąte (42 proc.) uważa, że praca jest tam trudno dostępna, a prawie jedna ósma (12 proc.) wskazuje na całkowity jej brak. Ponad dwie piąte ankietowanych (42 proc.) ocenia, że w zasadzie nie ma tam problemów ze znalezieniem jakiegoś zatrudnienia. O tym jednak, że stosunkowo łatwo jest otrzymać satysfakcjonującą pracę, przekonanych jest jedynie czterech na stu badanych.
Negatywne opinie o lokalnych rynkach pracy (54 proc.) nadal są częstsze niż pozytywne (42 proc.). Tak niekorzystna sytuacja utrzymuje się niemal od początku roku.
Opinie o lokalnych rynkach pracy są silnie zróżnicowane społecznie. Zależą od położenia społecznego i wielkości miejsca zamieszkania badanych. Najbardziej krytyczni są bezrobotni, rolnicy, mieszkańcy wsi, respondenci najgorzej sytuowani, żyjący w złych warunkach materialnych, mający podstawowe wykształcenie, ludzie najstarsi. Natomiast im badani są lepiej wykształceni, mają wyższą pozycję zawodową i dochody na osobę w rodzinie, lepsze warunki materialne oraz mieszkają w większej miejscowości, tym na ogół częściej pozytywnie oceniają sytuację na lokalnym rynku pracy. Szczególnie wyróżniają się pod tym względem mieszkańcy środowisk wielkomiejskich.
Badanie zrealizowano w dniach 1-6 października, na reprezentatywnej próbie losowej 1096 dorosłych Polaków.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.