W Indiach na miejscu prowadzonego przez katolików leprozorium ma stanąć centrum handlowe
Ośrodek Sumanahalli leży w Bangalurze w stanie Karnataka, gdzie władza spoczywa w rękach nacjonalistycznej partii hinduistycznej. O to, by do tego nie doszło, walczy lokalny Kościół. Wydaje się jednak, że względy ideologiczne i finansowe zwyciężą. Oznaczałoby to, że setki ludzi chorych na trąd, AIDS czy po prostu biednych zostałoby pozbawionych wszelkiej pomocy. Władze nie chcą odnowić kontraktu na wynajem działki. Gdy wydzierżawiły ją Kościołowi 30 lat temu, teren ten znajdował się na peryferiach miasta. Obecnie leży w jego centrum, stanowiąc cenny kąsek dla szukających wolnej ziemi inwestorów. U stanowych władz interweniował już arcybiskup Bangaluru. Zapowiedział on, że jeśli jego prośba nie odniesie skutku, zwróci się o pomoc do władz federalnych. O swą przyszłość walczą też chorzy, wolontariusze i pracownicy leprozorium, którzy apelują do władz: nie odbierajcie nam nadziei.
Blokady nałożone przez Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin.
Innym z zagrożeń jest zagospodarowanie emocji dla zysku z wykorzystaniem AI.
Od początku września USA przeprowadziły już 10 nalotów na statki i łodzie rzekomych przemytników.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.