Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama i jego małżonka Michelle, przebrana za Kobietę Kota, przyjęli w sobotę wieczorem w Białym Domu około 2 tys. dzieci z okazji święta Halloween.
Małym gościom, poprzebieranym za duchy, czarownice, piratów, kościotrupy i zombi, Barack Obama rozdał cukierki, ciasteczka i suszone owoce. Dzieci w wieku 6-14 przyjechali wraz ze swymi rodzicami z 11 szkół w kilku stanach.
Na spotkanie ambasadorka USA przy ONZ Susan Rice wybrała strój bohatera filmów Disneya, Dingo, a rzecznik Białego Domu Robert Gibbs - lorda Vadera z "Gwiezdnych wojen". Barack Obama był ubrany bardziej po prezydencku - w białą koszulę i czarny sweter.
Nad głównym wejściem oświetlonego na pomarańczowo Białego Domu zwisała pajęczyna z wielkim, czarnym pająkiem, a wokół kolumn były ułożone dynie.
Podczas przyjęcia, na które zaproszono także rodziny żołnierzy, Barack Obama wyraził m.in. uznanie dla osób służących w Iraku i Afganistanie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.