Do rozpoczęcia XXI zimowych igrzysk pozostało 100 dni. 12 lutego w BC Place Stadium w Vancouver - największym krytym obiekcie na świecie, z widownią na 60 tysięcy - zapłonie olimpijski znicz. Zgaśnie 28 lutego.
Ogień został rozniecony 22 października w ruinach świątyni Zeusa w starożytnej Olimpii przy pomocy promieni słonecznych. Tydzień później Grecy przekazali go Kanadyjczykom. Uroczystość odbyła się na historycznym Stadionie Panatenajskim w Atenach, arenie pierwszych igrzysk ery nowożytnej w 1896 roku.
30 października pochodnię powitano w położonej na wyspie Vancouver stolicy prowincji Kolumbia Brytyjska - Victorii. Ogień pokona 45 tys. kilometrów na lądzie, wodzie i w powietrzu; w sztafecie udział weźmie 12 tys. osób.
Organizatorzy igrzysk spodziewają się przyjazdu 5,5 tys. sportowców oraz oficjeli z ponad 80 krajów. Olimpijczycy walczyć będą o niepowtarzalne medale. I to dosłownie, bowiem każdy będzie inny. Jak poinformowała ich projektantka Corrine Hunt, na żadnym nie powtórzy się motyw wzoru na rewersie. Na każdym krążku, niezależnie od jego barwy, będzie natomiast ten sam główny motyw - orka i kruk - zwierzęta charakterystyczne dla kanadyjskiej fauny.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.