Załoga przewożącego broń statku, który przechwyciła na Morzu Śródziemnym marynarka wojenna Izraela, w tym również kapitan, to obywatele polscy - poinformowały w środę agencja AFP powołując się na izraelskie radio.
Zdaniem agencji załoga nie stawiała oporu podczas zatrzymania.
"W nocy marynarka wojenna w trakcie rutynowego rozpoznania zauważyła statek handlowy bandery Antigui w odległości 100 mil od izraelskiego wybrzeża. Podejrzewano, że przewozi on broń i po wstępnej inspekcji odkryto amunicję. Statek doprowadzono do brzegu" - powiedziała wojskowa rzeczniczka.
AFP podaje, powołując się na izraelskie radio, że statek płynął z Iranu do Syrii. Rzecznik izraelskiej armii nie potwierdził tej informacji. Izraelskie rado podało również, że jednostka przewoziła rakiety przeciwczołgowe oraz inne uzbrojenie najprawdopodobniej przeznaczone dla działającego w Libanie szyickiego ugrupowania Hezbollah.
Płynący pod banderą Antigui statek został skierowany do portu w Aszdod na południe od Tel Awiwu, gdzie ma być przeszukany w poszukiwaniu "zaawansowanego sprzętu wojskowego, który dotychczas nie był dostarczony do regionu i który może zagrozić swobodzie manewrowanie izraelskiej armii".
Izrael, który oskarża Iran i Syrię o dostarczanie broni Hezbollahowi i palestyńskim islamistom z Hamasu w Gazie, już kilkakrotnie przejmował na pełnym morzu statki przewożące broń.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.