Przewodniczący uroczystościom żałobnym pożegnania trzech funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy w minioną sobotę zginęli w wypadku śmigłowca, biskup polowy Wojska Polskiego generał dywizji Tadeusz Płoski powiedział, że "na lotniczych sztandarach wypisane jest hasło: "Miłość żąda ofiary". "31 października około godziny 18 miłość zażądała od nich ofiary życia" - powiedział o zmarłych bp Płoski.
Na lotnisku Krywlany w Białymstoku trwają uroczystości żałobne. Biorą w nich udział rodziny zmarłych, przedstawiciele władz państwowych, m.in. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Straży Granicznej i innych służb, różne delegacje.
Uroczystości odbywają się w hangarze, w którym stacjonował śmigłowiec SG. Wystawiono tam trumny z ciałami ofiar wypadku: porucznika SG Andrzeja Żukowskiego, chorążego sztabowego SG Bartłomieja Bartnickiego i chorążego SG Marcina Bezubika, którzy zginęli w wypadku śmigłowca.
W homilii bp Płoski podkreślał, że z poległymi funkcjonariuszami związanych było wiele planów życiowych, rodzinnych i zawodowych, a wszystko przerwała "nagła, nieoczekiwana tragiczna śmierć". "Nie wstydźmy się łez. Strata to wielka" - mówił o smutku żon, dzieci i rodziców zmarłych, ale także o stracie, jaką śmierć lotników jest dla Straży Granicznej.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.