Tenisista Andy Murray, siedmioboistka Jessica Ennis-Hill, biegacz Mohamed Farah i wioślarka Katherine Grainger znaleźli się na liście osób nagrodzonych najwyższymi tytułami szlacheckimi za wybitne osiągnięcia - podał w nocy z piątku na sobotę Pałac Buckingham.
Olimpijczycy i paraolimpijczycy uczestniczący w igrzyskach olimpijskich w Rio stanowią niespełna 10 proc. całej listy - liczącej blisko 1,2 tys. nazwisk - na której znaleźli się także m.in. komik Ken Dodd, aktor Mark Rylance i aktorka Patricia Routledge. Połowa odznaczonych to kobiety.
Pośród wyróżnionych znalazły się m.in. legendarna redaktor naczelna magazynu "Vogue" Anna Wintour, która uzyskała tytuł damy za zasługi dla mody i dziennikarstwa, a także Victoria Beckham, która otrzymała tytuł oficera Orderu Imperium Brytyjskiego.
29-letni Murray, który zakończył rok 2016 na pierwszym miejscu światowego rankingu, obronił tytuł mistrza olimpijskiego oraz triumfował w Wimbledonie, jest jednym z najmłodszych wyróżnionych tytułem szlacheckim we współczesnej historii. Od soboty przed jego imieniem i nazwiskiem może pojawiać się przedrostek "Sir".
Z kolei urodzony w Somalii 33-letni "Mo" Farah, który czterokrotnie zdobywał złoty medal igrzysk, przypomniał w komunikacie swoje trudne początki w Wielkiej Brytanii i podkreślił, jak zachwycony jest odznaczeniem. "Jestem niezwykle szczęśliwy, że dostąpiłem takiego zaszczytu od kraju, który jest moim domem odkąd miałem osiem lat. Patrząc wstecz na tego chłopca, który przyjechał tu z Somalii, nie mówiąc nic po angielsku, nie mogłem marzyć o tym, że będę tu, gdzie jestem teraz" - napisał.
Wyróżnienia przyznawane są przez królową Elżbietę II dwa razy w roku - w Nowy Rok i w jej urodziny. Monarcha może również nadać dodatkowe odznaczenia w ramach pożegnania odchodzącego premiera.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"