Co najmniej 14 osób zginęło w dwu eksplozjach samochodów pułapek, do jakich doszło w czwartek we wschodniej części Bagdadu i w centrum miasta - poinformowała policja i miejscowe służby medyczne. Od 31 grudnia w zamachach w Bagdadzie zginęło łącznie 71 osób.
W zamachu, do którego doszło w czwartek we wschodniej części miasta zginęło 6 osób, a 15 odniosło rany. Do drugiego ataku doszło w ścisłym centrum, w pobliżu posterunku kontrolnego w dzielnicy rządowej. W wybuchu zginęło 8 osób. Liczba rannych nie jest znana.
Do obu ataków przyznały się struktury uznawanego za organizację terrorystyczną Państwa islamskiego (IS). Oświadczenie w tej sprawie zostało opublikowane na stronie związanej z dżihadystami agencji prasowej Amak.
Jest to kolejny z krwawych zamachów przeprowadzonych przez Państwo Islamskie w stolicy Iraku od 31 grudnia. W zamachu przeprowadzonym 2 stycznia w Mieście Sadra, dzielnicy zamieszkanej w większości przez szyitów we wschodnim Bagdadzie, zginęły 32 osoby. Sprawcą był terrorysta samobójca, który kierował samochodem wypełnionym materiałami wybuchowymi. Rannych zostało ok. 60 osób.
W ostatnim dniu starego roku w podwójnym zamachu, do którego przyznało się Państwo Islamskie (IS), na zatłoczonym targowisku zginęło w Bagdadzie co najmniej 27 ludzi, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.
W Iraku regularnie dochodzi o zamachów bombowych, również z użyciem samochodów pułapek. Zazwyczaj odpowiedzialność bierze sunnickie IS, które uważa stanowiących w Iraku większość szyitów za heretyków.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.