Przed sądem w Wuerzburgu w poniedziałek rozpoczął się proces z powództwa uchodźcy z Syrii - autora słynnego selfie z kanclerz Angelą Merkel, który domaga się od Facebooka skasowania szkalujących go zmanipulowanych zdjęć. Wyrok zapadnie 7 marca.
Pochodzące z 2015 roku selfie, wykonane przez Syryjczyka Anasa Modamaniego podczas wizyty Merkel w jednym z ośrodków dla uchodźców w Berlinie, obiegło media światowe i internet, stając się symbolem otwartej postawy Niemiec wobec imigrantów.
#Syrian refugee #Anas Modamani pic.twitter.com/Ku81DIRV7C
— W (@_Watch_Observe_) 5 lutego 2017
Na Facebooku zdjęcie pojawia się także w przerobionej formie, sugerując w komentarzach terrorystyczną działalność uciekiniera bądź oskarżając go o inne czyny przestępcze, w tym podpalenie bezdomnego. Powód domaga się od Facebooka skasowania nie tylko pierwotnego wpisu, lecz także wszystkich innych późniejszych postów zawierających szkalujące go treści. Zdaniem skarżącego portal społecznościowy powinien podejmować działania z własnej inicjatywy, a nie dopiero po interwencji poszkodowanego. Przedstawiciele Facebooka odmawiają, wskazując na skalę działań, które musieliby podjąć, by wyłowić z sieci wszystkie kontrowersyjne zdjęcia.
Jak pisze agencja dpa, sąd zaproponował ugodę przewidującą między innymi finansowe odszkodowanie dla poszkodowanego, jednak Facebook nie zgodził się na to. Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia, sąd rozstrzygnie spór 7 marca.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.