Mobilny billboard z napisem "Death Camps Were Nazi German" do końca tygodnia odwiedzi kolejne miasta w Wielkiej Brytanii - poinformowali w czwartek PAP organizatorzy akcji. W najbliższych dniach instalacja stanie m.in. w Birmingham, Manchesterze, Southampton i Londynie.
Według organizatorów, w piątek samochód z billboardem przyjedzie do Birmingham, gdzie około godz. 10 stanie przed lokalnym oddziałem brytyjskiej telewizji publicznej BBC, a po południu odwiedzi Manchester. Na sobotę zaplanowano przejazd przez Southampton, a na niedzielne popołudnie - ponowną ekspozycję w centrum Londynu, w pobliżu słynnego Big Bena i siedziby brytyjskiego parlamentu.
Akcja jest protestem wobec używania przez zagraniczne media sformułowania "polskie obozy śmierci". Billboard, który zamontowano na lawecie ciągniętej przez samochód osobowy, powstał m.in. z inicjatywy Fundacji Tradycji Miast i Wsi. Na banerze o rozmiarach 3 na 6 m widnieje brama obozu Auschwitz, w którą wpisano kontur jednoznacznie kojarzący się z postacią Adolfa Hitlera. Obok grafiki widnieją napisy "Death Camps Were Nazi German" oraz "ZDF Apologize!".
Podczas pierwszych odwiedzin w Londynie, na początku lutego, prowadzący przyczepę Paweł Soja przekonywał w rozmowie z PAP, że "to niezwykle ważna akcja, bo używanie fałszywego zwrotu 'polskie obozy śmierci' może doprowadzić do tego, że następne pokolenie może mieć krzywy obraz tego, co działo się podczas drugiej wojny światowej".
Samochód wyruszył z Wrocławia pod koniec stycznia. Na konferencji prasowej przed rozpoczęciem akcji Dawid Hallmann z Fundacji Tradycji Miast i Wsi przypomniał, że w grudniu 2016 roku niemiecka telewizja publiczna ZDF przegrała proces za użycie określenia "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Hallmann powiedział, że telewizja miała przeprosić więźnia Auschwitz Karola Tenderę za to sformułowanie. Zdaniem Hallmanna nie zastosowała się jednak do wyroku sądu, "bo przeprosiła w bardzo pokrętny sposób".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.